Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z Sabatem przez prerie, albo Justicar w Madrycie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> WYDARZENIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Wto Cze 09, 2009 1:36 am    Temat postu: Z Sabatem przez prerie, albo Justicar w Madrycie Odpowiedz z cytatem

Plotki


Jak od 3 dni donoszą Nosferatu ciekawe rzeczy wyprawia nowy, tymczasowy justicar w osobie Victorii Esche-Cortez.

Otóż po opuszczeniu Elizjum w Polsce widziana była oficjalnie w Alcazar (sobota), co nie może budzić niczyich wątpliwości.
Nie komentowała ona jednak powodu nagłego przyjazdu do Hiszpanii.

Można by zbyć te rewelacje milczeniem gdyby nie fakt, iż w piątek widziana była na Plaza Major w Madrycie, gdzie jadła obiad (wszyscy powszechnie znają kulinarne preferencje Ventrki).
Później rozmyła się gdzieś w tłumie aż do momentu, kiedy dała się zauważyć w pobliżu katedry Almudena, gdzie uparcie niczym turystka robiła zdjęcia.
Pewnym jest, że do katedry weszła i spędziła w niej około godziny.
Nie wiadomo do tej pory w jakim celu przybyła do schronienia Kardynała Sabatu Ambrosia Luisa Moncady ani czy się z nim spotkała, acz dzięki przeprowadzonemu dalszemu śledztwu Nosferatu mają swe podejrzenia.

Dalszy trop doprowadził Szczury do kolejnego zaskakującego odkrycia - Justicar przebywała w Madrycie najprawdopodobniej "nielegalnie", gdyż żaden kontakt w Sabacie nie chciał potwierdzić czy ma prawo pobytu.
Za tą teorią przemawia również fakt, iż pani Cortez zamiast swoim samochodem poruszała się po Madrycie za pomocą komunikacji miejskiej albo wręcz kpiąc z Sabatników spacerowała ulicami robiąc użytek z aparatu fotograficznego.
Co lepsze- miejscem pobytu Justicar nie był żaden z okolicznych renomowanych hoteli.

Nie mogąc przepuścić okazji dowiedzenia się u kogo zatem nocuje Ventrka, Nosferatu ruszyli za nią i metodą deptania po piętach namierzyli ją w młodzieżowym hostelu, gdzie zameldowała się pod fałszywym nazwiskiem!

Jak wspomniano wcześniej- sobotę spędziła w Alcazar w Segovii, po czym ponownie w niedzielę pojawiła się w Madrycie, gdzie w godzinach wczesnowieczornych widziana była kolejny raz w okolicach katedry Moncady.

Chodzą słuchy- ktoś nawet widzał ją w środku (to już 2 raz...).

Wiadome jest (po przekupieniu kelnerki), iż siedziała w kawiarence naprzeciwko świątyni (około 40minut po tym jak poprzedni informator widział ją wewnątrz).

Ponoć cały czas była w towarzystwie mężczyzny około lat 23, który nie spuszczał z niej oka.
Dziwnym wydało się obserwatorom jego zachowanie: zamiast pić z nią sangrię, oglądał mapy i usilnie ignorował Victorię jak gdyby cierpiąc, iż jest skazany na jej towarzystwo.

Co bardziej interesujące - jak się potem okazało ten sam typek chadzał z nią przez większość jej pobytu. Wychodził z hostelu dopiero będąc pewnym że Justicar tam trafiła.

Może więc jej pobyt nie był wcale tak niekontrolowanym jak się wcześniej wydawało?

Punkt kulminacyjny sprawy:
Typ- zapewne jakiś młody, niedorobiony Sabatnik- chwilę po tym jak opuścili razem kawiarnię- zaprowadził Justicar do krypty kardynalskiej katedry, samemu porzucając ją przed wejściem i udając się ku lokalnym ogrodom.
Pani Cortez, nie niepokojona przez nikogo i ze strażnikiem strzegącym wejścia- spędziła tam kolejną godzinę.
Następnie 'sabatnik' wrócił i odstawił ją do hostelu samemu wkrótce go opuszczając.
Oznaczało by to 3 wizyty Justicara Ventrue w głównej siedzibie Madryckiego Sabatu w ciągu 2 dni.

Intryga sięgnęła zenitu w poniedziałkowy ranek, kiedy to okazało się, że w Madrycie odbywa się parada i bliżej nieokreślony zjazd rządowy.
Sporo widzianych było też samochodów korpusu dyplomatycznego - z jednego z nich ku konsternacji ludzkich śledczych wysiadła oficjalnie pełniąca obowiązki dyplomatyczne pani Justicar.
W DZIEŃ !!!


Słońca wprawdzie nie było zbyt wiele, a ona zaledwie prześlizgnęła się z samochodu do budynku, sam fakt jest jednak równie zaskakujący jak szokujący.

Dodajmy dla jasności- Justicar niewiele wcześniej opuszczała po raz 2 ( i 4 ogółem) gościnną kryptę Moncady...

Wszyscy Nosferatu pytają teraz jak jeden:
CO JEST GRANE ??

Nowe kontakty dyplomatyczne justicariatu z Sabatem, pozwolenie na chwilowy wjazd do miasta w celach pełnienia misji dyplomatycznej w społeczeństwie śmiertelnych czy może ciche, przyjacielskie spotkania z Kardynałem Moncadą a być może także innymi jego gośćmi?

I jak do licha pani Esche zdołała wyjść w dzień?
Brak słońca i wielka odporność, tajemniczy eliksir Sabatu zamieniający na kilkanaście godzin wampira w człowieka, a może ghul przerobiony na jej podobieństwo?

Chyba nikt oprócz niej nie zna odpowiedzi na te pytania - czy jednak zapytana przez kogokolwiek Justicar udzieli wyjaśnień na tą nurtującą kwestię?

Chyba jedyna nadzieja w jej bliskich towarzyszach, gdyż już wiadomo, że ledwie po zmroku Victoria wylatuje z terenu Hiszpanii...

Czyżby wracała do Elizjum ?

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> WYDARZENIA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum