Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wydarzenia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Catch them all...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Nie Paź 28, 2018 4:04 pm    Temat postu: Wydarzenia Odpowiedz z cytatem

Zgodnie z zamówieniem, Justicarze...
_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Nie Paź 28, 2018 4:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Na początku był Stworek,
A Stworek siedział w sercu.
I mrowie było Stworków
Zanim nosiciele zaczęli umierać...

I umierali jedni i drudzy,
Po obu stronach barykady.
I śmierć wszystkich pospołu
Stała się znakiem Gehenny...

Lecz byli i tacy co walczyli ze Stworkami.
I przyszli oni ze Światła i z Mroku.
I choć nie było zgody między nimi potrafili pracować razem.
Jednak czy to wystarczy?

Ciemność się mnoży,
Stworków coraz więcej,
Wzywającego nie widać,
Czy może on nie istnieje?

Gdzie lezy przyczyna?
Lub co je wezwało?
Czy złapiesz je wszystkie
Nim zdążą cię pożreć?"



Dawno dawno temu był sobie Sabatnik. A właściwie było ich dwóch. Bracia. Bliźniacy.

Narozrabiali u siebie w Meksyku więc Don postanowił ich odesłać do innej, dużo bardziej mroźnej krainy gdzie nikt nie chciał im uciąc głowy za zabójstwo Biskupa.
Przybyli, bynajmniej nie w glorii i chwale. Wyzwali Arcybiskupa i dostali wp...iernicz. Ale bez wyroku.

Jednak bajka by była nudna gdyby nie pojawił się w niej wróg. Zatem pojawił się Obcy.
Obcy w sercu. Obcy którym zarażono kolejnych...

I tak Stworki zaczęły się mnożyć.....

----------------------------


Regent padł. Kardynałowie padli. Hand padł.
Inkwizycja... miała Stworki w dupie i nie padła.
Chociaż może i nie miała... Bo jakby miała je w dupie byłaby bardziej upierdliwa. W każdym bądź razie ich chyba nic nie gryzło.
Przynajmniej nie w dupę.


----------------------------

Sabat się leczy. A raczej Tremerzy bawią się z Sabatem w Zestaw Małego Rzeźnika.

----------------------------

Tymczasem Camarilla najwidoczniej słabo podgryzana, bo się szykuje do oblężenia. Meksyku. Krach na giełdzie im nie do końca wyszedł więc łakną sabatniczej krwi.

----------------------------

Tymczasem pewien stary Justicar się nudził w swojej norze, więc postanowił się zabawić...
I został Regentem....

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Wto Paź 30, 2018 7:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dementuję ten Zestaw Małego Rzeźnika. To są tylko i wyłącznie narzędzia chirurgiczne do wycinania serc...tfu! stworków z serc!

Zresztą znalazł się drugi sposób leczenia- ale on tylko dla tych co to są w stanie łaski uświęcającej, gdyż z takiego infernalisty czy Nephandi to najwyżej by można było zrobić tą drogą skwarkę.

Jednak czymże jest nie-zycie bez ryzyka?


Camarilla Camarillą, farbowany Regent farbowanym, ale czas był najwyższy aby obudzić Francisca.
Czemu jednak ten chciał w ramach rekompensaty zastępować Victorii nieobecnego Regenta-męża- któż to wie. Skończyło się na całowaniu, które co najmniej jednej stronie spodobało się nadmiernie... Ale o tym cicho sza!


Teraz pora szykować się do Palla Grande...

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Seth
Obywatel


Dołączył: 04 Lip 2017
Posty: 59

PostWysłany: Nie Lis 25, 2018 4:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Moc, Ciemna Pustka na Meksyk padła,
I pomoc niesie, skryta, zajadła.
Lico jej zdobi opalenizna,
to dobra maska, każdy to przyzna.
A Pięciu Jeźdźców niesie już pożogę,
lecz czterech przybyło jeden zmylił drogę.
Pierwszy to polityk młodą krew chce burzyć.
Drugi swą pięknością zawiść budzi ludzi.
Trzeci jest pięścią co niesie pogromy.
Czwarty miewa wizje, mówią że szalony.
Piąty co został w domu i będąc w obwodzie,
ma podpalić Katedrę, Gehennę wywołać,
aby Miecz pogrążyć, na zawsze w kamieniu,
by niedobitki jego pozostały w cieniu .
I w czasie pogromu, Pani Łun się budzi,
Piękna, dobra, życzliwa, dla swoich, dla ludzi.
I plan swój wyjawia, jak powstrzymać czterech,
Jak "Nowej" nie wywołać, z czym wyszła przed szereg.
I Czterech złapanych, już w piwnicy kima,
Ręka Boga nad nimi, swoją pieczę trzyma.
Lecz teraz z Palla Grande każdy niech korzysta,
Bo już jutro, niebawem, być może Apokalipsa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Sro Mar 13, 2019 8:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie będzie wierszem i będzie w dużym skrócie- jak coś zapomniałam i pominęłam to dopiszcie panowie.


1. Wyłapani Justicarzy Camarilli siedzą w celach Inkwizycji. Archonci też siedzą, choć odseparowani od szefów. Sabat już się cieszy na nadchodzące Palla Grande z ich uczestnictwem.


2. Pewien Malkavian okazuję się jednostką wybitnie wygadaną i mającą podejrzane wizje...

Borchard interesuje się pokojowo nastawionym Prorokiem który w wielu wersjach przyszłości przewidywał także te niosące klęskę i więzienie dla najeźdźców.
Ruszył, bo widział również opcje które mogły dla wszystkich skończyć się o wiele gorzej...

Jean Pierre przewidywał bliską obecność Wielkiego Przedwiecznego (co doprowadzało go do paniki) oraz kobiety niosącej Blask- Panią Łun która mogła jednym wybuchem doprowadzić Meksyk do stanu przypominającego wybuch bomby atomowej.
Wystarczyło aby Lucinde pilotujące helikopter rozstrzelała z broni maszynowej Regenta de Polonię...

Uczestnictwo Malkaviana w wyprawie minimalizowało prawdopodobieństwo tej wizji więc chłopak pokornie się zapakował... Choć w większości wizji po pojawieniu się w Meksyku już nigdy nie wracał do domu....


***

Po dłuższych naradach oraz osobistym poznaniu piromanki Justicar Malkavian oraz Główny Inkwizytor Sabatu zawiązują interesujący... pakt.

I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa jazda Very Happy


3. Jan Pieterzoon (wciąż będąc pod osobistą kontrolą Hardestada w areszcie domowym) poprzez swoje pionki i wcześniej nagrane sytuacje- oraz w porozumieniu z uwięzioną Lucinde (przecież zawsze mówiłam że każdy ma swoją cenę... można kupic i telefon)- organizuje atak terrorystyczny na Katedrę Almudena w Madrycie.

Wcześniej uprzedzony o tym Borchard werbuje do pomocy lokalnej Kurta. Ten wraz z ludźmi Corteza i Cortezem dokonuje wcześniejszego zatrzymania napastników.

Do ataku nie dochodzi.


4. Zaczyna się Palla Grande.

Przewożony "na imprezę" Justicar Malkavian wraz ze swoimi archontami podejmują się spektakularnej ucieczki.

Jeden z archontów zostaje pojmany, reszta kradnie helikopter jednego z Kardynałów i startuje.
Wkurzony Hand załatwia sprawę bazooką.

Jednego Justicara mniej.
Archonta pokazowo się ukarze... jak tylko przyjdzie Emisariusz na pertraktacje zarządzone przez Regenta (przy okazji w pewnym momencie następuje niezauważona rotacja Regentów).

Pozostali Justicarzy i archonci docierają na PG nietknięci, ku uciesze tłumu.
Zabawom nie ma końca- większość archontów wspaniałomyślnie zostaje uwolniona po udziale w Igrzyskach.
Justicarzy jako element przetargowy nie mają tyle szczęścia.


5. Gdzieś pośród tego wszystkiego Seraf Cardwell prowadzi prywatne rozmowy o życiu i nieżyciu, a 4 młodych technicznych poznaje nieoczekiwanego topielca...

W tle wszystkiego buduje się podejrzanie silny system obronny Meksyku...


6. Chorzy w międzyczasie całkiem skutecznie się leczą.


7. Następuje poruszenie w Camarilli- odesłany przez Regenta pierwszy Archont przywozi żądanie jakie wystosował Sabat.

Wedle nich jedynym Emisariuszem z ramienia Camarilli jaki zostanie uznany w Meksyku jest Victoria Esche- Cortez wraz ze świtą.
Tylko po jej pojawieniu się zaczną się negocjacje w sprawie uwolnienia Justicarów i nie nagłaśniania tej pożałowania godnej porażki, w dodatku wywołanej na skutek niesubordynacji.
Przy braku Emisariusza Sabat zamierza nagłośnić sprawę oraz zniszczyć najeźdźców.

Chcąc niechcąc Hardestadt zgadza się na wysłanie jej, dwóch jej ochroniarzy oraz Jana Pieterzoona do Meksyku.
Naiwny Ventrue nie wie że Syn ma tam własne plany....


8. Victoria zostaje królewsko powitana w Meksyku, z czym czuje się wyraźnie nie najlepiej. Dużo gorzej traktowany jest Jan.

Urok cywilizowanego Sabatu pryska po tym jak jedyny złapany archont Malkavian zostaje przemielony w zgniatarce na oczach Emisariusza.


9. Inkwizycja Sabatu poszerza swoje szeregi.


10. Pertraktacje z Camarillą przez Emisariuszy idą opornie- Sabat żąda pieniędzy, ziem oraz na prywatne życzenie Regenta- regularnej obecności Victorii w Sabacie przez kilka dni w miesiącu.


11. W międzyczasie pan Pieterzoon nawiązuje swój własny mały kontakt z Regentem- ostatecznie dobija z nim targu wedle którego zapłaci mu 10 mln euro odszkodowania oraz odda na własność Victorię w zamian za wypuszczenie reszty.
Wedle umowy Polonia zabierze i unieszkodliwi na otrzeby własne uśpioną wcześniej przez Jana Ventrkę, zaś on i pozostali Justicarzy poświadczą że ta zginęła podczas próby ucieczki.

Jan usypia Victorię i niemal zabija jej ochroniarzy. Powstrzymuje go wkurzony Regent który w ramach umowy miał dostać ich żywych- z zastrzelonych cięzko zrobić żołnierzy Handu.

Transakcja dochodzi do skutku, Pieterzoon zabiera Justicarów i odlatuje do Europy.

Tam po wylądowaniu informuje Hardestadta oraz Corteza że Polonia porwał Victorię i zamierza ją niewolić.
Namawia Corteza na błyskawiczny powtórny atak na Meksyk.


Nie spodziewa się jednak, że transakcja z Polonią była ustawiona, a Regent w rzeczywistości zrobił coś zupełnie innego.

Na hiszpańskich radarach pojawia się kolejny samolot z Meksyku.
Samolot Regenta.


12. Na płycie lotniska pojawiają się Serafin, kardynałowie, paladyni, wreszcie Regent Miecza Kaina we własnej osobie - co lepsze znoszący na rękach Victorię. Zaraz po niej pojawiają się dwaj jej ochroniarze- wciąż żywi ku przerażeniu Jana.

Wszystkie wyjaśnienia przenoszą się do wolnej, prywatnej sali na terenie terminala.

Wstyd rodu Hardestadtów jest niepomierny.

Polonia przedstawia komplet taśm na których nagrane ma rozmowy Lucinde z Janem oraz pertraktacje Jana odnośnie sprzedaży Victorii.

Oznajmia też że dokonał ostatecznego porozumienia z Emisariuszem - który postawiony w takiej sytuacji musiał się godzić właściwie na wszystko.

Wedle ustaleń Camarilla przekazuje Sabatowi odszkodowanie w wysokości poniesionych strat (około 300mln), otwiera pasmo ziem między Madrytem a Moskwą do swobodnego przejścia Sabatu (udostępnia też 3 lotniska: Paryż, Berlin, Katowice). Camarilla zgadza się także na układ wedle którego wspaniałomyślnie zwrócona Victoria jest zobowiązana do spędzania średnio 2 dni tygodniowo w Sabacie- co z przelotami daje de facto 3 dni. Nie ma ona zobowiązań wobec Sabatu poza pobytem w miejscu w którym każe się jej stawić Regent. Jednocześnie jest uznawana wciąż za Emisariusza i ma prawo negocjować z Sabatem kolejne umowy i ustalenia.

Camarilla niechętnie przystaje na porozumienie.


Cortez zabiera oskarżonych Justicarów do zamku Hardestadta (a następnie do Segovii), tymczasem Regent zabiera ze sobą Victorię oraz jej ochroniarza na uroczą krajoznawczą wycieczkę po Hiszpanii. W ramach przełamania lodów.


13. Pokój między sektami zostaje zawarty, ale czy to koniec problemów?
Niekoniecznie....

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Czw Mar 14, 2019 10:50 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po wyjeździe do San Sebastian Cortez lokuje więźniów w celach.

Nie mija kilka godzin a Jan już zamieszkuje w apartamencie.
Pozostali justicarzy też chodzą wolno po zamku. Następuje konflikt na tle Jan- Seth Crow. Pieterzoon nie chce współpracować i utrudnia przesłuchania jak może.
Wielki Zły zaczyna się irytować.

Gabriell przesłuchuje, a młot pneumatyczny wali. Cały dzień.
Jak nie młot to inne hałasy.
Nagła awaria ponoć.
Wielki Zły jest już naprawdę zły.

Archont Crow też jest zły i postanawia rozprawić się z zasilaniem. Udaje mu się to bezbłędnie, po czym szybko okazuje się ilu niewidocznych do tej pory mieszkańców kryło stare zamczysko.


Przesłuchania są cięzkie. O ile z de Guil i Pssckiem jeszcze jakoś idzie, tak Jan i Lucinde są bardziej oporni. Seth decyduje się zająć kobietą, zaś Cortez- Janem.
Odkrywa w ten sposób wcześniejsze spiski młodego Ventrue oraz jego powiązania z Lucinde która sterowała procederem.

Ciemności niestety nie sprzyjają Ventrue.
Chwila nieuwagi w celi Lucinde i już Przedwieczny płonie jak pochodnia. Victoria zdąża w ostatniej chwili przed całkowitym spaleniem.
Ranny jest w stanie przedagonalnym, zaś Lucinde nie pamieta zupełnie nic- jej umysł jest jak wydmuszka.
Demon odpowiedzialny za atak już siedzi gdzieś w mroku i chichocze wesoło.


Justicar trafia na leczenie do żony i Cartera, zaś Seth usiłuje ogarniać resztę więźniów.
Co znajdzie w ich głowach, to jego.
A znajdzie zaiste interesujące rzeczy....

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Seth
Obywatel


Dołączył: 04 Lip 2017
Posty: 59

PostWysłany: Czw Mar 14, 2019 7:17 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Victoria podróżuje z Francisem i Jeyem po europie, Jey podejrzanie nie reaguje jak zazwyczaj. Wszytko co znalazł Major Crow, ląduje w raporcie dla Corteza. Victoria siedzi przy łożu umierającego męża, a Carter testuje na nim specyfiki. Regent się nudzi w salonie, złośliwy ghul sugeruje mu naukę szydełkowania, odśnieżanie podjazdu.... Cudownie ozdrowiały Cortez udaje się z małżonką na dziękczynną wizytę w inkwizycji. Victoria zapomina o bożym świecie. Na kapłańskim blogu pojawia się dowcip o Bobie. Są skriny na to, że kapłanka wzięła dowcip do siebie. Cortez wraca do Segovii by rozprawić się z ... zagrożeniem, a Victoria wróciła do wojażowania. Tym razem afryka północna. I ślady dziwnych rytuałów. Marrakesz i Spięcie z Ibrahimem. Kot Kapłanki pokazuje nowe umiejętności. Victoria przedstawia regenta, Władcy Pustyni...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Catch them all... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać plików na tym forum