Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Relacje i związki między postaciami

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> POSTACIE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Udin
Dziecko


Dołączył: 12 Lip 2017
Posty: 23

PostWysłany: Sro Sie 09, 2017 1:42 pm    Temat postu: Relacje i związki między postaciami Odpowiedz z cytatem

Nadżm Udin i Victoria Cortez:

Nadżm Udin podchodzi bardzo ostrożnie do znajomości z każdym, kto nie należy do jego klanu. Ponieważ ma wyjątkowy uraz do kainitów znających taumaturgię, Victoria została potraktowana przez niego stereotypowo. Assamita nigdy nie starał się jej bliżej poznać, z góry zakładając, że jakakolwiek dobra relacja między nim a Ventrue nie jest możliwa. Przez większą część czasu Udin traktował Victorię dość grubiańsko, racząc ją kąśliwymi uwagami i wytykając jej błędy czy niedociągnięcia. Sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej, kiedy Ventrka usiłowała pomóc Magowi, a zamiast tego tylko mu zaszkodziła. Assamita omal nie wpadł w szał, a Victoria naraziła się podwójnie zabierając przy tym jego krew, której zwrotu musiał zażądać później sam Amr.
Udin nie toleruje faktu, że Victoria uwielbia pomagać przez co zdarza się jej wtrącać w sprawy Dzieci Haqima. Ponad to uważa ją za mało stanowczą i zbyt słabą w porównaniu do umiejętności, jakimi może dysponować. Irytuje go bliska znajomość kobiety z Khalidem Idrisem. Jest na swój sposób zazdrosny o czas, jaki Amr jest w stanie dla niej poświęcić spychając wówczas na dalszy plan sprawy klanu. Jednocześnie wie, że z tego samego powodu, musi utrzymywać przynajmniej neutralne relacje z kainitką i nie może jej w żaden sposób zaszkodzić, bo spotkałoby się to z niezadowoleniem Najwyższego Maga klanu.
Ostatnimi czasy, relacja między tą dwójką nieco się poprawiła na skutek pomocy, jaką Ventrue udzieliła potomkowi Udina. Nie oznacza to jednak, że Assamita zaczął nagle ją lubić i ufać. Co najwyżej nieco złagodniał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Czw Sie 10, 2017 9:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Victoria -----------------> Nadżm Udin

Victoria jest typem którego trudno zniechęcić. A im bardziej się go zniechęca i odgania, tym bardziej on chce. Ma to przełożenie także na relację z Udinem.

Parka poznała się w średnio ciekawych okolicznościach podczas bytności Victorii w Zahrze. Dokładniej rzecz biorąc bliższe poznanie miało miejsce podczas jednej z tamtejszych akcji w której oboje brali udział. To wtedy Victoria nabrała urazy do Assamity ("Do cholery, to był mój jeniec i mówiłam że masz go nie zabijać !") która to od tamtego czasu jest zapamiętana, nawet jeśli nie przywoływana zbyt często (albo poprostu Ventras czeka na swoją okazję).
Nie zmienia to jednak faktu że Kapłanka lubi co jakiś czas podręczyć Udina swoją obecnością, tu czy tam. Nie ze złych zamiarów, bynajmniej. Zwyczajnie pojawia się zbyt często- a raczej pojawiała- w otoczeniu pewnego Amra który jest silnym obiektem zainteresowania swego podwładnego.
Jako że - jak wszyscy doskonale wiedzą- pomaganie jest domeną Ventrasów także Nadźm nie został w tej kwestii oszczędzony, nawet jeśli chciał być. Ale to wszystko z powodu szklanek na które Victoria wycenia swoje usługi.
Powód wyceny jest nieznany, ale można przypuszczać po cichu że mąż Rogacz w szale wszystkie wytłukł i ogólnie rzecz biorąc przerób szkła w ich domu jest spory.

Głośno się do tego nie przyzna, ale na swój sposób Victoria lubi Udina. Pokazała mu nawet Oneiros. Nie była natomiast zachwycona pokazowym brakiem zaufania od tegoż.


Victoria -----------------> Khalid Idris

Jeden z większych powodów ubytku w szklankach w domu Victorii.
Bardziej skomplikowaną relację to Ventrka ma chyba tylko z Francisciem de Polonią, Regentem Sabatu.

Powszechnie brani z Idrisem za kochanków- choć jak utrzymuje Victoria nigdy do niczego nie doszło. Tyle, że ona wobec wszystkich innych powodów tłuczenia szklanek utrzymuje to samo.
Udin coś tam widział, coś tam słyszał, ale trzyma dziób na kłódkę.

Co się tyczy samych stosunk.... ekhem.... relacji z Khalidem to są one zmienne jak pogoda. Raz gorsze, raz lepsze, a duży wpływ na nie ma zachowanie Assamity. Bywa że ta dwójka ma bardzo dobry kontakt ze sobą i mogliby konie kraść, a bywa- jak ostatnio- że z całej serdeczności pozostaje zimny dyplomatyczny kontakt, który po prawdzie chyba żadnemu z nich nie odpowiada.
Jeden głupi żart Khalida, pojęty w jeszcze głupszy sposób przez Victorię i wszystko poszło... na spacer. Brak poczucia bezpieczeństwa i zaufania to jednak spory problem w relacjach. Nawet z Assamitą.

Teraz Victoria czeka czy Khalid wykona jakiś krok ku poprawie relacji. Prawdopodobnie Khalid czeka na to samo, z czego można wnioskować że wcześniej piekło zamarznie nim oni się ponownie dogadają.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Iruzu
Dziecko


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 25

PostWysłany: Czw Sie 10, 2017 6:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Khalid i Victoria

Wypracować jakąkolwiek relację z Khalidem Idrisem to tak, jakby zdobyć sam Alamut. Na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które chcą utrzymywać dłuższy kontakt z Amrem. Kainici obawiają się jego siły i podłego charakteru, a on sam też nie wydaje się zainteresowany nawiązywaniem przyjaźni. Szczególnie dlatego, że nie umie o nią następnie zadbać.

Chociaż znajomość z Victorią nie zaczęła się najszczęśliwiej i początkowo Amr miał ochotę zamordować Ventrkę (nie, to nie jest przenośnia), ich relacja przetrwała wyjątkowo długo. Tak długo, że sami członkowie klanu Assamitów są zdziwieni i dopatrują się różnych dziwnych powodów zaistniałej sytuacji. Większa w tym zasługa Victorii, która była wyjątkowo uparta i wydawała się nie mieć oporów przez bliższymi kontaktami z Assamitą o niezbyt dobrej reputacji. Idris z pewnością chciałby tą znajomość utrzymywać, ale nie bardzo umie się zachować. Troska o drugą osobę jest dla niego czymś abstrakcyjnym, a ciepłe zachowanie Victorii strasznie go peszy. Momentami do tego stopnia, że potrafi zareagować na nie dość nieprzyjemnie czy nawet agresywnie. Na dodatek, Victoria utrudnia sytuację i nie potrafi postawić jasnych granic dla ich znajomości pozwalając się zapędzać Khalidowi trochę za daleko jak na relacje przyjacielskie... Wszystko to powoduje liczne spięcia między tą dwójką. Idris mimo chęci, zupełnie nie potrafi się odnaleźć w roli przyjaciela, zaś Victoria wydaje się nie do końca pojmować, jak trudne bywają kontakty z socjopatą.
Ostatnimi czasy, Assamita poczuł się wybitnie urażony po tym jak Ventrka przyznała, że kompletnie nie ma do niego zaufania. Oliwy do ognia dolał list Victorii napisany do Amra bardzo oficjalnym tonem. Khalid w pewien sposób zdaje sobie sprawę ze swojego trudnego charakteru i braku umiejętności spełnienia oczekiwań Victorii, ale to zachowanie wyjątkowo go zirytowało i chyba sam nie wie, co chce zrobić dalej….

Na koniec należy dodać, że mimo licznych plotek, Khalid nigdy nie przyznał się oficjalnie do żadnego romansu z Victorią. Nie zmienia to jednak faktu, że Assamita nie zawsze trzyma ręce przy sobie, a Ventrka może ze szczegółami opisać każdy element jego ciała. Podobno ma nawet nagą fotkę Amra... Podobno...


Ostatnio zmieniony przez Iruzu dnia Wto Sie 15, 2017 1:55 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Iruzu
Dziecko


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 25

PostWysłany: Wto Sie 15, 2017 1:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Khalid i Eva

Khalid poznał Evę w czasie swojego pobytu w Lozannie, jeszcze za czasów, kiedy nie pełnił funkcji Amra. Przybył tam z zamiarem morderstwa pewnej Ventrue, a Toreadorka miała mu posłużyć wyłącznie do zdobycia informacji na temat przyszłej ofiary. Pomimo iż między tą dwójką wywiązał się całkiem długi romans, Idris i tak wykorzystał zdobyte wcześniej wiadomości i wykonał kontrakt. Przez cały ten czas Eva nie miała pojęcia o rzeczywistym klanie Khalida (kiedyś zobaczyła na jego szyi wisiorek ze znakiem ankh i uznała go za Wyznawcę Seta) i prawda szybko nie wyszłaby na jaw, gdyby nie fakt, że Assamita zrobił się mało ostrożny i przy którejś ze schadzek dał się nakryć miejscowej Nosferatu. Inga bardzo skutecznie przekonywała Toredorkę, że kręcący się w pobliżu Potomek Haqima z pewnością nie ma dobrych zamiarów i że zagraża nie tylko jej, ale i całej Lozannie. Eva zorientowała się także, że prawdopodobnie Idris odpowiada za niedawną śmierć w domenie. Za namową Ingi i miejscowego Czarodzieja podała mu więc własną krew zmieszaną z tremerską miksturą omal nie doprowadzając do śmierci Assamity. Pech chciał, że słabo oszacowano siłę Khalida, kainita wylizał rany i postanowił wrócić by pozbyć się Toreadorki. Ostatecznie tego nie zrobił, ale związał ją więzami krwi. Na wieść, że Primogenka Toreadorów została związana przez Assamitę, Książę Lozanny kazał wprowadzić Evę w letarg i zamknąć do momentu rozpadnięcia więzi. Z powodu dużej różnicy wieku i pokolenia, kainitka spędziła w letargu 11 lat, zaś obudził ją sam Idris, który jak się okazało był już wówczas Amrem. Aktualnie, mimo burzliwej przeszłości, relacje pomiędzy tą dwójką praktycznie nie istnieją. Chociaż Eva ma swojego rodzaju obsesję na punkcie Khalida i chciałaby naprawić swój błąd, ten z nieukrywaną satysfakcją zupełnie ją ignoruje.


Khalid i Polonia

Znajomość, która od początku była skazana na porażkę. Nie tylko dlatego, że Khalid nie darzy sympatią praktycznie nikogo, ale również temu, że Polonia lubi konkurować z Assamitą o uwagę Victorii. Próżny Idris nie lubi dzielić z nikim zainteresowaniem, zaś Francisco wydaje się ślepo zapatrzony w urodziwą Ventrue. Właśnie z tego powodu pomiędzy tą dwójką zdążyło już dojść do rękoczynów, w które wmieszali się dodatkowo Hand i Nadżm Udin. Atak ze strony Francisca wyjątkowo rozwścieczył Amra, który z uwagi na wzbudzany respekt, nie często spotyka się z tak odważnym choć lekkomyślnym zachowaniem. Pomimo iż konflikt zakończył się zawieszeniem broni, Assamita jasno zaznaczył, że kolejne podniesienie na niego ręki spotka się ze znacznie poważniejszą odpowiedzią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Czw Sie 17, 2017 9:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Victoria -----------------> Gabriell Cortez

Wzajemne relacje państwa Cortezów są od zawsze trudne do jednoznacznego określenia. Nigdy całkiem zgodni: ani jako Ród, ani jako małżeństwo. Mimo to nie zdarzyło się nigdy aby jedno drugiemu odmówiło wsparcia, opieki czy pomocy.

Nie jest tajemnicą że w czasach kiedy to Ojciec powinien zajmować się swoim nowo stworzonym Potomkiem Victoria zamiast spędzać czas z nim i przyswajać zasady klanu Ventrue była pod wyłączną opieką Goratrixa z Tremerów. Fakt ten odcisnął bardzo duże piętno na jej osobowości oraz zwyczajach. Nie mając przez prawie 400lat kontaktu z Ojcem całkowicie odcięła się od niego, fizycznie i mentalnie. Spotkanie które nastąpiło w czasie poprzedzającym podpisanie Umowy Cierni nie mogło zatem należeć do szczególnie udanych. Chociaż wróciła oficjalnie na łono macierzystego klanu i pod skrzydła swego Stwórcy - nie dało się jej już "naprostować" jak chciał to zrobić Gabriell. Nie opłynęło wiele czasu jak Victoria ponownie gdzieś zaginęła i nie pojawiła się przez kolejne kilkaset lat.
Kiedy w 1999 roku spotkali się ponownie byli dla siebie zupełnie obcymi osobami. Wprawdzie to Cortez odpowiadał za odbicie jej z rąk Sabatu i Arbyciskupa Polonii, a następnie za wyplątanie jej z procesu o zdradę który wytoczyła jej Camarilla- nie umiał on jednak podejść do niej z uczuciem i cierpliwością którego wtedy wymagała i którym mógł ją odzyskać. Chociaż wciąż się nią opiekował i doglądał jej poczynań- trzymali się od siebie na dystans.

Dopiero ostatnie 15 lat przyniosło jakiś przełom w chłodnych do tej pory relacjach.
Wraz z upływem czasu Cortezowie przywykli do swojej obecności i nawiązali bardziej przyjacielskie i ciepłe stosunki. Ich utrzymanie nie jest jednak proste w przypadku tej dwójki- oboje są mocno ukształtowanymi osobowościami z własnymi poglądami i planami, a ustępstwa nie są czymś co lezy w ich naturze. Kompromis jest najczęściej z trudem wypracowywany- co interesujące zwykle to Gabriell Cortez jest stroną która ustępuje i godzi się na różne dziwactwa swojej Córki.

Odnośnie małżeństwa- nawet Nosferatu przyznają otwarcie że trudno tu mówić o wielkiej miłości i motylach w brzuchu. Cokolwiek ich skłoniło do zatwierdzenia związku nie była to raczej strzała amora.
Cokolwiek nie byłoby przyczyną to od 2004 roku są nadal razem. Czasem wyglądają nawet na szczęśliwych. Czasem dużo mniej. Kiedyś lubiły im ginąć obrączki, choć zazwyczaj to Victoria gdzieś zapodziewała swoją. Od jakichś 3 lat nagle przestała ginąć i twardo tkwi na palcu nawet w chwilach kryzysu. Kryzysy te są ponoć liczne- zainteresowani wiedzą nawet że para jeździ do pewnego doświadczonego profesora na sesje terapii małżeńskiej, po których przez jakiś czas jest z nimi względny spokój. Aż do kolejnego kryzysu i terapii.

Wbrew powszechnie krążącym plotkom Victoria wcale nie zdradza swojego ślubnego na lewo i prawo jak chcieliby twierdzić zazdrośni. Mimo że jest widywana z towarzystwie rożnych innych ciekawych mężczyzn jak Amr Assamitów czy Regent Sabatu- ona uparcie twierdzi że do niczego wielkiego nigdy nie doszło, zaś Pan Rogacz zdaje się jej w pokrętny sposób wierzyć.
Jakby na przekór zachowaniom małżonki i tym co jest o niej mówione- sam Cortez jest ostoją wierności i całkowitej rezygnacji z nawet niewinnych przygód na boku. Nigdy nie jest widywany sam w towarzystwie innych kobiet, unika tez wszelkich imprez i innych miejsc wodzących na pokuszenie.

Kombinacja wszystkich powyższych składników, zależności i bezsennych dni czasem doprowadza Victorię do smutnych konkluzji na temat jej małżeństwa i Gabriella Corteza. Nieczęsto się to zdarza, ale zdarzają się noce kiedy zamiast spać leży sama i rozmyśla nad faktem jak wyglądało by jej małżeństwo i ogólne stosunki z Ganriellem gdyby odpowiedzialność za 90% złych rzeczy nie leżała po jej stronie.
Bywa, że poczucie winy wyżera jej umysł na tyle mocno że przez kolejne dni jest melancholijna i unika wszystkich wiedząc jednocześnie, że przy jej niestałej naturze i pragnieniu ruchu oraz przygody wszelka stagnacja jest z gruntu rzeczy niemożliwa. Świadomość, że nawet przy horrendalnych staraniach trzymania się tylko jego towarzystwa i ucięcia wszelkich plotek na temat jej niewierności, cały jej wysiłek jest z gruntu rzeczy skazany na porażkę- doprowadza ją do jeszcze większego zwątpienia.
Nigdy nie powie tego głośno ani nie przyzna się do swoich przemyśleń choć w gruncie rzeczy Victoria czuje że nie zasługuje na kogoś takiego jak Gabriell, którego dodatkowo samym swoim istnieniem doprowadza do utraty pozycji i nieuchronnego upadku.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Iruzu
Dziecko


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 25

PostWysłany: Sro Sie 23, 2017 8:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Khalid i Lajla

Chociaż Khalid nigdy się głośno do tego nie przyzna, Lajla była najważniejszą osobą w jego życiu. Assamita nie planował nikogo przeistaczać, ale kiedy stanął przed wyborem uśmiercenia dziewczyny bądź wciągnięcia jej w struktury klanu, z jakiejś nieznanej sobie przyczyny wybrał drugą opcję. Nie była to jednak łatwa decyzja. Pomiędzy pierwszym spotkaniem tej dwójki, a pojawieniem się kobiety w Alamut minęło dziesięć lat. Lajla, mimo wielu cech przydatnych kaście magów, zupełnie nie potrafiła walczyć. Khalid dołożył więc wielu starań, by z wówczas niespełna siedemnastoletniej dziewczyny uczynić osobę potrafiącą przetrwać w Orlim Gnieździe. Sama decyzja o przemianie Lajli nie spotkała się także z zadowoleniem Starszyzny klanu. Po jednym z najsilniejszych magów oczekiwano czegoś więcej, niż tylko młodej, nie szczególnie wyróżniającej się kobiety. W całym procesie przeistoczenie musiał pomóc sam Farid, który nie wiadomo czemu, poparł wybór przyszłego Amra.

Choć początkowo Lajla była nazywana kaprysem Idrisa, z czasem okazała się naprawdę dobrze rokującym członkiem klanu. Mimo, że jej umiejętności rosły, Khalid nigdy tak do końca nie spuszczał córki z oka. Co prawda, nie kontrolował jej nadgorliwie, ale lubił wiedzieć gdzie i z kim przebywa w danym momencie. Chociaż relacje tej dwójki wydawały się chłodne, a Amr nigdy publicznie nie okazywał kobiecie żadnych uczuć i nigdy jej nie faworyzował, cały klan wiedział, że łączyła ich szczególna więź. Lajla miała odwagę spierać się z Khalidem (chociaż nigdy publicznie) i przeciwstawiać jego decyzjom. Wielu Assamitów usiłowało załatwiać swoje sprawy z Amrem właśnie za pośrednictwem jego córki, wiedząc, że ma ona ogromny wpływ na kapryśnego maga. Idris nie potrafił odmawiać kobiecie i mimo iż już wtedy wykazywał liczne skłonności socjopatyczne, dbał o swojego potomka jak o nikogo innego.
Niestety z czasem informacja o tej zażyłości wypłynęła także poza Alamut i wielu wrogów Amra upatrzyło sobie Lajlę jako swój sposób na zemstę. Assamita doskonale zdawał sobie z tego sprawę, dlatego potrafił zatrzymywać córkę w Twierdzy pod byle pretekstem.

Śmierć Lajli wzbudziła w Khalidzie potężny gniew. Długo nie potrafił zaakceptować tej straty, wpadał w furię na sam dźwięk jej imienia, a nawet obsesyjnie szukał sposobu wskrzeszenia kainitki. Ostatecznie musiał jednak odpuścić i aktualnie temat ten nie jest przez niego poruszany zbyt często. Wbrew całej nieprzychylnej opinii o Idrisie, ta śmierć udowodniła, że potrafi wykrzesać z siebie kilka ciepłych uczuć.

Chociaż w życiu Khalida jest czy było kilka osób, z którymi utrzymuje niezłe stosunki, to nikomu nigdy nie udało się stworzyć podobnej więzi. Relacje tej dwójki były niemal perfekcyjne. Rozumieli się bez słów. Wątpliwe by ktoś kiedyś zdobył u Amra podobną pozycję, w szczególności, że Idris z pewnością nie da się już przekonać do kolejnego potomka… Nie z uwagi na ewentualną możliwość straty, ale na małe szanse by któryś człowiek przyjął tak starą i solidnie przesyconą magią krew.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Czw Sie 24, 2017 7:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Victoria ----------------->Francisco Domingo de Polonia

Jeśli może w ogóle istnieć bardziej skomplikowana relacja niż Victoria- Gabriell, to bez wątpienia jest nią relacja Victoria- Francisco.
Podczas gdy inne relacje Kapłanki z kimkolwiek da się jeszcze włożyć w jakiekolwiek ramy, tak ta jedna wymyka się wszelkim klasyfikacjom.

Niektóre mądre głowy nazywają to klasycznym syndromem sztokholmskim. Inni szaleństwem. Kilku Lasombra posuwa się do stwierdzenia że to idealnie obliczone na skuteczność działanie. Jaka jest prawda nie wie nikt- nawet sama Victoria.
Rozerwana pomiędzy nienawiścią a sympatią, pogardą a współczuciem, chęcią bliskości a wyrzutami sumienia- Victoria dusi się i w tym układzie nie potrafiąc go ani zerwać, ani złagodzić.

Poczucie nienawiści za śmierć Ramireza kłóci się z poczuciem swoistej wdzięczności za wparcie i obronę jakiej udzielał i udziela jej Regent. Choć nie potrafi i raczej nigdy nie uda się jej wybaczyć kwestii Juana, to jednocześnie docenia fakt że Polonia kilkukrotnie dałby się zabić byle ją tylko ochronić. Nie jest też nieczuła na umizgi Lasombry który jako nieliczny przejrzał ją na tyle by doskonale znać jej reakcję i wiedzieć kiedy się odsunąć a kiedy głaskać.Duży wpływ na poziom sympatii ma fakt, że Francisco jako jedyny rozpieszcza ją na taką skalę, tworząc jednocześnie złudne wrażenie że jest dla niego najważniejsza na świecie.

Nigdy nie kochankowie, nawet nie klasyczni przyjaciele- tkwią oboje w związku który naznaczony jest bólem, upokorzeniem, mroczną przeszłością- ale ponad wszystko czającą się gdzieś pod skórą zgubną namiętnością wobec siebie.


Victoria ----------------->Jacob Dunrider

W przypadku tej dwójki sytuacje jest prosta jak budowa cepa- bezgraniczne zaufanie wobec maga, jego honoru i umiejętności.
Nie na darmo to Jay jest jej "Paladynem" i towarzyszy jej wszędzie tam gdzie może być zagrożona- niekoniecznie fizycznie, zwykle wręcz odwrotnie.

To nieliczny mężczyzna z którym sypia, doprowadzając tym Polonię do szału.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Udin
Dziecko


Dołączył: 12 Lip 2017
Posty: 23

PostWysłany: Pon Sie 28, 2017 8:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nadża Falkan i NadżmUdin Al-Bakr

Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec, by Nadżę i Udina łączyło coś więcej niż tylko wspólny klan i praca. Publicznie raczej nie okazują sobie specjalnych względów czy uczuć, jednak zapytani wprost, zawsze potwierdzają swój związek. Chociaż różni ich naprawdę wiele - ścieżka, religia, pochodzenie - jako para wydają się idealnie do siebie pasować. Udin był pierwszym assamitą, który zaakceptował Nadżę w Alamut i docenił jej umiejętności. Natomiast Nadża była pierwszą osobą, która przebiła się przez wysoki mur jaki zbudował wokół siebie Udin po odratowaniu z rąk Tremere. Wspólna praca, do której przydzielił ich Amr oraz zainteresowania, szybko zbliżyły do siebie tę dwójkę. Początkowo dotyczyło to wyłącznie spraw zawodowych, jednak z czasem przeniosło się na bardziej prywatny grunt. Mimo tak bliskich relacji, para przez dłuższy okres czasu nie chwaliła się swoim związkiem usiłując uniknąć ewentualnego niezadowolenia Khalida Idrisa, brata Nadży. Ostatecznie sprawa wyszła na jaw, a sam Amr przyznał, że nie jest zaskoczony i o wszystkim wiedział. Mag zwrócił jednak uwagę na jedną bardzo istotną kwestię. Ponieważ siła tej dwójki jest porównywalna, w razie śmierci Idrisa będą pierwszymi pretendentami do stanowiska Amra. Kiedyś zmusi to kochanków do starcia między sobą i nie ma szans, by jedno w nich odpuściło z własnej woli. To oznaczałoby stratę prestiżu w oczach całego klanu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Iruzu
Dziecko


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 25

PostWysłany: Pią Wrz 15, 2017 11:54 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Erin i Khalid

Khalid poznał gangrelkę dzięki Nadżm Udinowi, po tym jak ta pomogła wydostać się mężczyźnie z rąk szalonych tremere. Początkowo był nastawiony do kobiety bardzo sceptycznie, szczególnie, że Erin kilka miesięcy wcześniej pokonała assamitę wykonującego kontrakt, zaś ranny Udin okazał się zatruty jej krwią. Marshall także nie miała zaufania do przyszłego Amra, który nie chciał wypuścić jej ze swoich terenów. Pomiędzy tą dwójką doszło nawet do szarpaniny i ostrej wymiany zdań, w której Erin obrzuciła Khalida kilkoma niecenzuralnymi epitetami (za co później pomysłowo się zrewanżował). Konflikt załagodził ostatecznie Udin, któremu udało się zregenerować obrażenia, a potem wyjaśnić sytuację i rolę kainitki w jego uwolnieniu.
Na dzień dzisiejszy relacja tej dwójki nie wydaje się jakoś szczególnie skomplikowana. Idrisowi nie do końca pasuje rola szeryfa jaką pełni Erin, nie ma jednak większych obiekcji przed jej wizytami na Bliskim Wschodzie. Zdarzyło się im nawet kilka razy działać wspólnie, ale nigdy nie były to sprawy które mogłyby wpłynąć źle na stanowisko gangrelki lub zagrozić klanowi assamitów. Khalid doskonale zdaje sobie sprawę z silnego charakteru Erin i jej znakomitych umiejętności walki, co po cichu wzbudza w nim pewnego rodzaju zainteresowanie. Trzeba jednak zaznaczyć, że pomimo tego i niewątpliwej urody pani szeryf, pomiędzy tą dwójką nigdy nie doszło do żadnych bliższych kontaktów. Co więcej, nikt tego nawet nie sugeruje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Udin
Dziecko


Dołączył: 12 Lip 2017
Posty: 23

PostWysłany: Pon Wrz 18, 2017 12:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Iruzu napisał:
Erin i Khalid

[...] Trzeba jednak zaznaczyć, że pomimo tego i niewątpliwej urody pani szeryf, pomiędzy tą dwójką nigdy nie doszło do żadnych bliższych kontaktów. Co więcej, nikt tego nawet nie sugeruje.


Erin ma dyscyplinę potencji na wyższym poziomie niż Idris. To wszystko wyjaśnia. Mr. Green

_________________
Some legends are told, some turn to dust or to gold,
But you will remember me, remember me, for centuries...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Udin
Dziecko


Dołączył: 12 Lip 2017
Posty: 23

PostWysłany: Pon Wrz 18, 2017 2:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nadżm Udin i Khalid Idris

Udin ma bliższy kontakt z Idrisem niż z własnym stwórcą, chociaż sam zdaje się tego nie zauważać, a nawet temu zaprzecza. Niektórzy twierdzą, że jego oddanie i wierność są wręcz fanatyczne i nie do końca zdrowe. Powodem takiego zachowanie jest fakt, że Al-Bakr zawdzięcza Amrowi wszystkie swoje umiejętności (Idris szkolił go przez większą część życia), powrót do kasy magów, z której został niegdyś usunięty, a także egzystencję.
Wieloletnia współpraca sprawiła, że ta dwójka nauczyła się ze sobą znakomicie dogadywać, choć ich relacji nie można tak do końca nazwać przyjaźnią. Udin widzi w Amrze głównie swojego nauczyciela i mentora, zaś Khalid postrzega młodszego maga jako idealnie posłusznego i zdolnego ucznia. Nie zmienia to faktu, że Al-Bakr bywa momentami zazdrosny o tych, którzy potrafią absorbować uwagę Idrisa (bez względu na to, czy są to osoby z jego klanu czy inni kainici).
Dzięki swoim umiejętnościom i zdobytemu zaufaniu, Udinowi zdarza się zastępować Idrisa w czasie kiedy ten przebywa dłużej poza Alamut. Khalid oddał mu również pod opiekę kasztelnie w Isfahanie, którą opuścił po powrocie Farida na stanowisko Wezyra.

_________________
Some legends are told, some turn to dust or to gold,
But you will remember me, remember me, for centuries...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Iruzu
Dziecko


Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 25

PostWysłany: Wto Paź 10, 2017 10:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Khalid i Mahir


Mimo pozornie dobrych relacji, ta dwójka wyjątkowo za sobą nie przepadała. Kamar należał do bardzo ortodoksyjnych i religijnych członków klanu dlatego nowoczesne pomysły Idrisa i jego balansowanie na krawędzi często spotykały się ze sprzeciwem uczonego. Choć Mahir doceniał umiejętności Amra, nigdy nie krył, że jego fochy, naginanie zasad i niemoralne prowadzenie się doprowadzały go momentami do prawdziwej furii. Jednocześnie musiał zaciskać zęby i jako dyplomata klanu wielokrotnie łagodzić konflikty powstałe na skutek trudnego i pyskatego charakteru najmłodszego z członków Du’at. Ta relacja w pewnym momencie stała się jednak tak trudna, że Khalid wolał większość czasu spędzać w Iranie niż na Alamut gdzie był zmuszony wysłuchiwać kazań na temat swojego nieprawego zachowania. Mahir usiłował niemal siłą „naprostować” Idrisa często osiągając przy tym odmienny efekt. Mimo wzajemnej antypatii, Assamici potrafili doskonale współpracować dla dobra klanu. Chociaż często zajmowali przeciwne stanowiska, zmuszając tym samym Kalifa do podjęcia ostatecznej decyzji, znakomicie uzupełniali się wiedzą i umiejętnościami. Nigdy też nie dali poznać kainitom spoza klanu, że ich współpraca bywa trudna, a wzajemne relacje nie są oparte na przyjaźni.




Mahir i Victoria


Mahir zawsze doceniał Victorię i był świadomy jej ogromnych umiejętności. Szanował ją za pomoc jaką udzieliła członkom jego klanu i choć głośno o tym nie mówił, darzył zaufaniem. Niektórzy twierdzą, że zbyt dużym, skoro nigdy nie interweniował w sprawie dotyczącej gromadzenia przez Victorię assamickiej krwi. Ponieważ kobieta była przez niego uważana za dobrego sojusznika, wyjątkowo nie rozumiał jej bliskiego związku z Idrisem i był temu przeciwny. Mahir sądził, że Victoria nie do końca zdaje sobie sprawę z natury Amra i był przerażony z jaką zaciętością brnie w tą znajomość. Sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej, kiedy Kamar zauważył, że nie jest to czysto przyjacielska relacja. Chociaż oficjalnie nigdy nie powiedział o tym kainitce, nie chciał aby zażyłość między nią i Khalidem narastała, w szczególności, że Victoria nie była wolnego stanu, a jej małżonek piastował wysokie stanowisko. Mimo wielu rozmów z Idrisem, nigdy nie udało mu się osłabić tej znajomości. Pod koniec piastowania swojego urzędu, był nawet przekonany, że Victoria i Amr mają romans o czym w chwili złości przypadkowo powiedział ventrce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Sro Paź 18, 2017 4:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gabriell i Victoria

To really love a woman
To understand her
You gotta know her deep inside
Hear every thought
See every dream
N' give her wings when she wants to fly


To really love a woman
Let her hold you
Till you know how she needs to be touched
You've gotta breathe her
Really taste her
Till you can feel her in your blood...


You got to give her some faith, hold her tight
A little tenderness, gotta treat her right
She will be there for you, takin' good care of you


When you love a woman
You tell her that she's really wanted
When you love a woman
You tell her that she's the one
Cuz she needs somebody
To tell her that it's gonna last forever


And when you find yourself lyin' helpless in her arms
You know you really love a woman


Just tell me have you ever really
Really really ever loved a woman?

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Naum
Dziecko


Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 26

PostWysłany: Sob Mar 24, 2018 5:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Eva vs Khalid

Eva i Khalid tworzyli jeden z najbardziej toksycznych związków w świecie nieśmiertelnych. Choć od początku łączyła ich ogromna namiętność, nigdy nie mieli wobec siebie w pełni czystych intencji. Pożądali się, wykorzystywali i usiłowali zamordować. W ich relacji było mnóstwo kłamstw, a każda ze stron usiłowała manipulować drugą by osiągnąć swój cel. Po części była to wina różnic klanowych, po części charakteru kainitów. Assamita posłużył się Toreadorką by wykonać kontrakt, zaś Eva zastraszyła połowę miasta swoją znajomością z Amrem i zdobyła pozycję księżnej. Trudno tu doszukiwać się jakiejkolwiek miłości. Ta znajomość opierała się głównie na pociągu fizycznym i pewnego rodzaju obsesji, która sprawiała, że mimo licznych zdrad oboje wracali do siebie kilkukrotnie. Przynajmniej na jedną noc. Eva zawsze była zauroczona wyglądem Khalida, jego siłą i mroczną otoczką. Pociągała ją bezpośredniość mężczyzny, brak zahamowań i nieprzewidywalność. Wbrew opiniom, widziała w nim także pewne pokłady empatii. Niestety twardy charakter Toreadorki nigdy nie pozwolił jej postawić Khalida na pierwszym miejscu. Assamita uzyskał jej wierność dopiero dzięki więzom krwi. Dla Evy było to jednak tak przerażające, że wolała letarg. Dzisiaj relacje tej dwójki są bardzo zawiłe. Teoretycznie trzymają się na dystans, w praktyce… Cóż, nie wiadomo… Nadżm Udin widząc ich kiedyś w jednym pomieszczeniu i odczuwając napiętą atmosferę powiedział: "zostawić ich na kwadrans samych i albo się zabiją albo zaczną spółkować".

_________________
So wild, so beautiful and pure
All elements divine
The essence of all life...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> POSTACIE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum