Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Traktat o Elfach, Trollach i innych podmieńcach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> Magya
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Sob Paź 04, 2008 5:45 pm    Temat postu: Traktat o Elfach, Trollach i innych podmieńcach Odpowiedz z cytatem

Cytat:


Elf - osoba która usłyszała/przeczytała nieco o magii chaosu, lecz miast zgłębiać jej tajniki, poznała ją jedynie powierzchownie i ma się za wielkiego mędrca, z którym słabi śmiertelnicy nie mogą się równać.


***

Mistrz: O Cieniu, którego nigdy nie znany, co mieszkasz między światłem mroku a tchnieniem światów, dlaczego to przybywasz do mnie skoro cię nie wzywałem?

Demon: Dostrzegłem coś komicznego i stosownym by było ukazać to.

Mistrz: Cóż to potrafi tak rozbawić synów cieni umysłu?

Demon: Pewien człowiek, któremu brak rozumności w sobie ,a ledwo jej starcza, by dostrzegł ją u innych. Co lepsze uzurpuje sobie prawo do równości między nierównymi, a w dodatku swym wiekiem nie przekroczył jeszcze czasów dziecięcych. Pomyśl tylko Mistrzu. Czy to nie komiczne?

Mistrz: Cóż komicznego w młodym umyśle poszukującym wiedzy? Każdy popełniał błędy. Grunt to nauka na własnych winach.... A wnet...

Demon: ...Lecz on się nie uczy. Nie poznaje. Nie taka jest jego wola... Zresztą wola w jego przypadku to sprawa dyskusyjna. Zaledwie wykrzykuje slogany, których sens skrywa zamknięte oko duszy. Czemu to czyni? Pasują do jego młodzieńczego żywota. Bez refleksji... Bo, po co? Na co komu refleksja? Pożytku nie przynosi...

Mistrz: To nie człek, lecz papuga. Tworzy ideologie tam gdzie jej być nie powinno. Brakiem refleksji zabija umysł, a użyteczności większej nie odnajdzie. Jedynie bramę ku okłamywaniu siebie.

Demon: Lepiej... Jest ślepo oddany i broni jej i rzuca się na innych, niczym wieśniak stający do walki z słońcem niebiańskim. To jak o Mistrzu, udasz się ze mną, by zobaczyć to zjawisko? Jest naprawdę pyszny w swej głupocie i raduje wszystkich synów robaka.

Mistrz: Pragnę. Prowadź, więc o duchu umysłu.

***

Mistrz: Czy to tu?

Wędrowiec: Tak, daj sygnał by nam otworzono i godziwie przyjęto.

Matka: Cóż to za dziwadła?! Stary człek i dziwoląg w masce ze złota. Ależ to czasy się zmieniły. Będę musiała porozmawiać z synem o doborze znajomych, lecz dość już. Pora ich odprawić, bo jeszcze skrzywdzą, bądź też okradną!

Mistrz: o witaj pani, przybywamy na rozmowy z twym synem.

Matka: Precz stąd łazęgi. Jeszcze mi syna na złą drogę sprowadzicie. Kto wie, co się staremu dziadowi pod tą pustą kopułą plącze, czy też komuś, kto zakłada dziwaczną maskę i czyni to, by ukryć twarz sponiewieraną przez narkotyk! Odstąpcie albowiem wezwę służby porządkowe!

Wędrowiec: Tak też i uczynimy. Chodź Mistrzu. Udajmy się przed ten blok. Może i Chaota dostrzeże nas przez okno.

Mistrz: Niech tak się stanie.

***

Matka: Synu! Znów obdartusy jacyś przybyli do ciebie. Odprawiłam ich. Ile razy mówiłam byś nie sprowadzał takich ludzi do domu. Ach, ścisz tą diabelską muzykę i ubierz się jakoś normalnie.

Chaota: Ależ Matko, ta muzyka mnie relaksuje, a strój sprawia, iż dobrze się czuje, a co do...

Matka: ...Zrób coś z tym smrodem kadzideł, toż to dom, a nie indyjska świątynia!

Chaota: Matko, one są mi jak i muzyka potrzebne do medytacji, by wyciszyć myśli.

Matka: Też byłam młoda, lecz nie wyprawiałam takich dziwactw... Odsłoń przynajmniej te okna....

Chaota: Dobrze powróćmy do ludzi, co zostali odrwieni. Czy znów osądzasz mych znajomych po wyglądzie? Większość z nich mimo czarnych szat i skórzanej galanterii to prawdziwi mędrcy!

Matka: Lecz ta para wyglądała inaczej. Jeden przyodziewał złotą maskę natomiast drugi to jakiś stary dziad. Nie wiem gdzie mogłeś sobie o synu przysposobić takich znajomych... Lecz cóż to... Spójrz za okno... Czekają pod blokiem!

Chaota: To udam się w ich stronę by wypytać czego chcą.

Matka: Nie, oni zapewne wodzą na złą drogę! Mój syn stanie się satanistą lub czymś gorszym...

Chaota: Bądź spokojna o matko, popatrz: na szyi mam wciąż medalion boga naszego. Możesz być pewna, iż nic mi przy tych dziwolągach nie grozi.

Matka: Niech tak będzie. Idź już, odegnaj ich od naszych bram. Pomyśl co sąsiedzi powiedzą. Już usłyszeć można złe słowo o Tobie...

***

Chaota: Czego to o panowie chcecie? Czyżbyście przybyli poznać mą mądrość i wiedzę? Nie zwracajcie uwagi na matkę. Obawia się ona, jak każda, o swego syna.

Mistrz: Chaoto, jestem zadziwiony twym młodym wiekiem. Czy nie powinieneś uczęszczać do szkoły i radować się urokami młodości raczej, niż spoglądać na gwiazdy o zmroku?

Chaota: Im kto młodziej rozpoczyna, tym lepiej. Nie martwcie się mym młodym wiekiem. Skrywam mądrość większą, niż nie jeden człek. Poznałem wszelkie tajniki świętej magyi chaosu. Konsultujcie, pytajcie, o co chcecie.

Wędrowiec: Czemu to używasz słowa magyia? Nie lepiej mówić jak zawsze, czy też korzystać z innych określeń?

Chaota: Nie, ponieważ inne brzmią niczym dla profana!

Wędrowiec: Dziwne to... Słyszałem, że Dawny Mędrzec stworzył je, by ukazać seksualny charakter pieśni poranka.

Chaota: Mylisz się, a to co słyszałeś to zaledwie pogłoski. Czemu pogłoski? Ponieważ ja o tym nie słyszałem! Choć... Jak nam doskonale wiadomo, skoro nic nie jest prawdziwe, to wszystko jest dozwolone! Stąd cieszcie się bracia. Niszczcie i twórzcie. IO chaos!

Mistrz: Dziwne słowa wypowiadasz... Skoro nic nie jest prawdziwe, to konsekwencją tego jest brak prawdziwości tezy głoszącej, iż nic nie jest prawdziwe. Czyli istnieją rzeczy prawdziwe. W dodatku zaprzecz temu, iż posiadasz jaźń... Przecież nawet zaprzeczając jej potwierdzasz, iż ją posiadasz.

Wędrowiec: Mało tego! Przypatrz się uważnie... Skoro twierdzisz, iż wszystko jest dozwolone, to negujesz wolność. Albowiem jak można wybrać najlepszą opcję z ich nieskończonej ilości? Gdzie tu sens? A i co się dzieje z wolą skoro wolność w tym układzie nie istnieje? Czemuż chaos jest szczeliną?

Chaota: Nie tak, o ludzie. Nie tak... Odbieracie wszystko dosłownie... Dysponujecie, jak widz wiedzą, lecz nie myślicie. Już sam Platon stworzył teorie idei. Wszystko stanowi jedynie ich odbicie. Nic nie jest prawdziwe. Gdy wypowiadam słowa 'nic nie jest prawdziwe' to nie zakładam prawdy, lecz zaledwie meta-prawdę, zresztą cała magyia Chaosu opiera się na meta-dogmacie, a co do konkluzji, iż skoro nic nie jest prawdziwe, to ta teza też nie- ona również jest fałszywa! Idąc dalej. Czym jest ta jaźń? Pokaż mi ją! Pokaż! A może jestem bogiem, a to wszystko to tylko sen? Skąd też masz hipotezę, iż zawsze masz nieskończoną liczbę możliwości? Czytaj odpowiednich mędrców- oni stoją w opozycji do dawnych filozofów, ich nutę czuję w twych słowach. Ja jestem wolny. Swoją drogą szczelina... A to dobre... sam wymyśliłeś, czy pewnie jak zawsze czerpałeś od innych? Nie rozumiecie i nie czujecie tego!

Wędrowiec: Czym są idee Platona? Dlaczego mi mówisz o potem prawdzie, czy też o potem dogmacie? Używasz słowa jestem. Czyli już zakładasz swoje istnienie. Obojętnie czym byś nie był, swymi słowami potwierdzasz, iż posiadasz jaźń. Sam proces myślny jest już tego potwierdzeniem. Brak pewności jaźni może tyczyć się tylko otoczenia. Z prostej przyczyny. Nie wejdziesz do czyjejś głowy i nie sprawdzisz, czy on myśli. Jednak posiadanie jaźni jest już jakąś prawdą, której nikt o zdrowym rozumie nie zaprzeczy. Jeśli świat jest snem to odetnij sobie palec. Przecież nic ci się złego nie stanie... Dziwne... zakładasz, iż czasem nie mamy nieskończonej ilości możliwości... Czyli nie wszystko jest dozwolone... Przeczysz sam sobie, mój drogi, w dodatku też gubisz się... Nie wysuwam nowej tezy z 'nic nie jest prawdziwe' tylko przedstawiam to co z niej wynika. Co do samego słowa chaos, czyżbyś z racji młodego wieku nie znał greki?

Mistrz: Proszę podaj mi cytaty gdzie odnajdujesz tą opozycje, albowiem ja przez swe życie wertując księgi nic takiego nie odnalazłem...

Chaota: A nie masz własnego łba by skumać starcze? Zresztą i tak wszystko zależy od interpretacji... Zapewne nawet nie trudziłeś się, o zamaskowany, by pomyśleć, iż prawdy nie ma. Nie czujesz tego, nigdy nie będziesz jednym z nas!

Wędrowiec: Prosisz mnie o coś niemożliwego. Nie można pomyśleć, iż prawdy nie ma, bo nie można pomyśleć niebytu. Albowiem wtedy zawsze myślisz coś, co jest... Argument z czuciem jest dość marny... Obawiam się, że twe odpowiedzi na problemy nie są wystarczające a w dodatku błędne... Czemu nie zastanawiasz się głębiej nad słowami? Czemu nie odpowiadasz na wszystko?

Chaota: A co za różnica... Obojętnie, czy moje poglądy są prawdziwe, czy nie, mają wartość tak długo jak są użyteczne... Nie liczy się, dla mnie prawda, lecz skuteczność i oto klucz! Cel i skutek, cel i skutek. Na co komu reszta?

Mistrz: Lecz jaką wartość użyteczność ma zdanie, które generuje fałsz? Czyżby tylko wartość okłamywania się? Chyba coś zgubiłeś... To, co wypowiadasz zaczyna przypominać ideologię... Czyżby promocja pustki intelektualnej dającej łatwe odpowiedzi na trudne pytania?

Chaota: Użyjmy lepiej słowa Mainstream. Ponieważ promuje kompletną dowolność w głoszonych przez siebie ideach. Liczy się tylko zaspokajanie pragnień. Na co komu reszta? Poparz, na Discordian. Wszak nic nie ma sensu! Oni lubowali się w promowaniu nonsensów, by wykazać brak dogmatów! Zresztą Discordianie mieli za zadanie ośmieszać ludzi sztywno trzymających się swych poglądów i nie dopuszczających innych prądów myślowych. Wszak obojętnie, co też prawicie, nic nie jest prawdziwe, a wszystko jest dozwolone!

Wędrowiec: Jednak lepiej ideologia. Słuchając Cię Chaoto odnajduje jej wszelkie ślady. Tylko zaspokajanie pragnień? Czyżby wspomniana pustka intelektualna? W dodatku skoro nic nie ma sensu to, po co żyć? Czy nie lepiej od razu skończyć to, niż kontynuować nonsensowną męczarnię? A i czy brak dogmatów nie jest przypadkiem dogmatem?

Chaota: Jeśli moim pragnieniem będzie zdobywać wiedzę to ją zdobędę. Wolę praktykę.

Mistrz: O niebiosa... O czasy... Zgroza... Pustka... Dlaczego zwiesz wszak siebie magiem?

Chaota: Nie pojmujesz? By stać się magiem wystarczy tylko jeden pogląd! Jedni zwą się chrześcijanami, inni Żydami, jeszcze inni magami- to ci co wierzą w magię. Skoro by stać się magiem wystarczy jeden pogląd to czemu mówisz 'brak dogmatów jest dogmatem'? Zresztą, na co komu tajemniczy język znany tylko nielicznym jaki promujecie wy- hermetyczni, ponieważ czuję, że skoro mnie oskarżacie i nie czujecie piękna chaosu to musicie nimi być!

Mistrz: Absurd! Odkąd magia ma coś wspólnego z religią! To dwie odmienne nici tkane przez duchy losu! W dodatku, co się dzieje z tym, tak zwanym magiem, jeśli jego jedyny pogląd jest fałszywy i generuje zakłamanie? Skomplikowany język służy powstaniu odpowiedniej bazy słownej. Skoro tak zwani chaoci go nie wytworzyli oznacza to, iż posługują się tylko sloganami pozbawionymi większej refleksji. Czyli ideologia. Swoją drogą czy przypadkiem nie dopuszczając innych myśli, dla przykładu takich co stoją przeciw twej teorii to nie okazujesz się ignorantem?

Chaota: I co z tego. Zarzut o braku odpowiedniego słownictwa jest zupełnie nietrafiony. Język nadaje się do opisu rzeczywistości, jak cegła do podcierania. Twój ból odnoszący się do jego braku jest dowodem na brak zrozumienia tematu. Skoro przybyliście, by mnie atakować, to musi stać za tym jakaś głęboka psychiczna motywacja. Czyżby kompleksy, co nakazują pokazywać innym, którzy nie używają waszego systemu, iż są gorsi? Toż to chamstwo jest! Swoją drogą każda logiczna zasada ma się nijak do rzeczywistości na poziomie kwantowym, ponieważ rzeczywistość kwantowa nie dba zbytnio o logikę i wymyka się jej ramom, dając się opisać tylko w skali prawdopodobieństwa. Popatrzcie też na mózg. Jak udowodniono lewa półkula odpowiada za logikę, język, natomiast prawa to muzyka, sztuka i myślenie holistyczne. W dodatku badania dowiodły, iż ludy wschodu częściej korzystają z prawej półkuli natomiast ludy zachodu z lewej. Zresztą każda praca polegająca na wyciszeniu swego wewnętrznego głosu...

Wędrowiec: Czy jesteś adeptem ścieżki lewej ręki?

Chaota: A cóż t... Tak, wielu powiada, iż magia chaosu to lewa dłoń.

Wędrowiec: Doskonale! Twe słowa są miodem, dla mych uszu.

Chaota: ...Prowadzi do ich synchronizacji i rozwoju a ci, którzy nie praktykują, stają się jeno półkulimi idiotami używającymi tylko połowy swego mózgu. Zresztą opłaca się też wspomnieć o waszych hermetycznych pseudo mędrcach. Jak można wierzyć kretynowi,co pod wpływem niemal religijnych doznań pisze o ontologii? Nic Nie Jest Prawdziwe. Wszystko Jest Dozwolone. To co powiedziałem jest prawdą i fałszem zarazem!

Mistrz: Bełkoczesz. Nie można stwierdzić, że twe słowa są zarazem prawdą i fałszem, ponieważ logika nie nadaje się do opisu rzeczywistości, jak wspomniałeś. Możemy mówić tylko o prawdopodobieństwie. Zresztą skoro język jest nic nie warty, to czemu przekazujesz mi swe prawdy językiem? Swoją drogą skąd czerpiesz wiedzę? Bo przecież nie z ksiąg, skoro one się nadają tylko do podcierania z powodu języka... O iluminowany... Swoją drogą jeśli nie językiem to czym opiszesz rzeczywistość? Zdradź nam też gdzie wspomniałem ja lub Wędrowiec o jakimś systemie? To tylko twoje domysły. Zresztą czemu tylko rozwój prawej półkuli stymuluje harmonijny rozwój obu, a rozwój lewej nie? Coś mi nie pasuje...

Wędrowiec: Jesteś właściwie papużką co nauczyła się słów i je powtarza. Nazywając kretynami tych, co piszą po jak to ująłeś 'przeżyciach religijnych' nazwałeś tak Crowley'a, Spare'a i niemal wszystkich pozostałych. Takoż Twych wielkich prawopółkulowych wschodnich mistrzów. Nonsens. W dodatku, jak już wspomniano, stwierdzenie nic nie jest prawdą, a wszystko jest dozwolone, zostaje przekazane za pomocą języka, czyli według Ciebie jest tyle samo warte co on... Czyli nadaje się do podtarcia. Zresztą skoro brak dogmatów to dlaczego bronisz 'Nic nie jest prawdą...', jak dogmatu?

Chaota: Głupcy, to trzeba poczuć, inaczej nie pojmiecie, a wy szturmujecie twierdzę wiary rozumem!

Mistrz: Na boga...

Chaota: Nie ma boga! Bogów stworzyli zaledwie ich wyznawcy.

Wędrowiec: Dosyć już usłyszałem. Odpowiedz mi na tylko jeszcze jeden problem. Oto sam powiadasz, iż sigile są dobre na wszystko, do każdej sytuacji i mają zapewnione błyskawiczne działanie. Lecz czemu sam Spare pisał, iż należy ich używać tylko do niezwykle ważnych celów, ponieważ mogą się spełnić nawet w następnym życiu. Oczywiście zakładamy, iż będzie następne życie. W dodatku sam powiadałeś, że jesteś w stanie stworzyć, użyć i uzyskać efekt podczas... uch... Żenujące... Zajęć szkolnych i wpłynąć na ocenę. Przecież chyba niemożliwe jest w takim czasie stworzenie obsesji, czy też zatracenie się?

Chaota: ...

Wędrowiec: Milczysz... Czy może nie posługujesz się do wyjaśnienia ułomnym językiem? Jesteś zaledwie groteskową papugą, co wykrzykuje slogany, a nawet głębiej się nad nimi nie zastanawiała, albowiem pasują Ci one do twego dziecięcego myślenia. Brukasz niczym odchody w fontannie najświętszą Sztukę. Niechaj złota maska opadnie...

Demon: Tak więc, głupcze, popatrz w twarz rozmówcy co przeklina Cię i Twą głupotę oraz uzurpowanie sobie mądrości. Bądź przeklęty aż do trzeciego pokolenia, albowiem to co czynisz sprawia, iż na twarzy Hekate rodzi się potworna blizna, co szpeci jej szlachetne oblicze!

Mistrz: Popatrz. Uciekł z krzykiem...

Demon: Uciekł, albowiem po raz pierwszy ujrzał to, czego nie mógł- złota maska i mur jego własnych kłamstw go wzbraniały. Pierwszy sukces w jego zakłamanej praktyce.

Mistrz: Kłamców i takich pajaców dziś wielu. Rozmowa z nim śmiesznym się wydawała, lecz oddając się chwili namysłu była smutnym pomnikiem...

Demon: Jest ich dziś wielu... I będzie więcej. Jedyna nadzieja, iż wymrą nim fontanna zamiast wody toczyć będzie sam kał.

--
Autor: Korm Pendragon, źródło: FNORD
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Sob Paź 04, 2008 6:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O yeeeeeeeeah, że się tak wyrażę !!!!


Dawaj takich więcej bo to jak miód dla duszy i muzyka dla uszu.

Respect dla autora tegoż za ujęcie sytuacji i problemu.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> Magya Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Szybka odpowiedź
Użytkownik:
Wynik działania: 1+3 =


 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum