Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kfiatki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Zniknięcie Justicara
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Pon Kwi 20, 2009 8:51 am    Temat postu: Kfiatki Odpowiedz z cytatem

Jeśli uda nam się coś zasadzić to przesadźcie to na pamiątkę w to miejsce.
_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gość






PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 9:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Podrywanie Vic według archontów (nawalonych)
no bo mądrzy archonci uznali, że picie z Vic może się skonczyc na dwa sposoby: na poczatku kazdego ktorys archont tak się zaleje ze straci głowę i się zacznie gapić na vic i jej wielkie.... oczy. No i wtedy są dwie drogi wyboru... Albo pojdzie sobie ulzyc gdzies na dziwki, albo zacznie podbijac do vic. Jak pojdzie na dziwki- to luzik. Ale jak zacznie podbijać do vic- to są jeszcze 2 drogi wyboru- albo vic będzie pijana, albo jeszcze nie dość;. Jak będzie pijana, to luzik, bo albo zasnie, albo zapomni, tak czy owak archont wyjdzie z głową. Ale jak będzie trzezwa, to są jeszcze dwie drogi wyboru- albo będzie napalona i się zgodzi, albo nie. Jak będzie napalona to zajebiście, chociaż jesli sie potem szef znajdzie to będzie mial archont przejebane ale przynajmniej zginie z pięknym ostatnim wspomnieniem. Za to jak się nie zgodzi , to nadal są 2 drogi wyboru. Albo się zaśmieje i odeśle archonta, a wtedy luzik, albo się wkurwi, fuknie i da w pysk. I wtedy jak da w pysk, to andal są 2 mozliwosci- albo da mocno, albo nie. Jak nie da mocno, to walic to, archnt pojdzie niepyszny. Ale jak przylozy- tosą jeszcze 2 rozwiazania- albo będzie musiała operowac, albo nie. Jak nie, to luzik....ale jak będzie operowała, to są jeszcze 2 metody. Albo uspi, albo nie. Jak nie uspi- to luzk bo mozna kontrolowac sytuacje...ale jak uspi.... TO KURWA CHRONCIE SWOJE JAJA!
Odpowiedź Jessiego:
A jak obetnie już wam jaja to są dwa wyjścia - albo z fujarką albo bez, jak bez to pół biedy ale jak z to też bo wy i tak h...je jesteście Very Happy
Ja 22:16:18
<i w nogi>
Powrót do góry
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 9:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jessie: EJ Seth, jedno żeś pominął

Seth: tak?

Jessie: Gdzie będziemy spać jak się rozwidni?

Seth: archonci do ziemi a ty... hmmm trzeba będzie ci jakieś pudełko bez dziur kupić

Jessie: Ejjj....no, tylko bez żartów

Seth: <Idze sprawdzić gdzie można karawan wynająć>

Seth: ja mówię poważne

Jessie: ok Seth, zacznijmy jeszcze raz i patrz uważnie na ruch moich ust
JA
NIE BĘDĘ
SPAŁ
W
TRUMNIE!
TO UPIORNE

Seth: dobrze <ze stoickim spokojem> nie chcesz trumny to ci kupie urne

Jessie: Po przemyśleniu- trumna nie jest taka zła

Seth: <potrzebuje taki żeby się pacjent i 4 grabarzy zmieściło>

Jessie: <pacjent stoi obok i coraz mniej mu się to podoba>
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Sro Maj 06, 2009 10:32 pm    Temat postu: Bajka o wampirze Odpowiedz z cytatem

***

Czwarta godzina,
Świtać zaczyna,
tak zaczyna się bajka.
Jessie już bierzy,
w kimono uderzyć,
a trumna ciągle otwarta..
Wierzcie lub nie,
on jednak to wie,
Że straszne słonko go spali..
Nie zna też marnej,
ucieczki do czarnej,
a tamże Archonci nawiali...
Skrzynia ciasna,
ale też własna,
Podwoje swoje zamknęła.
A wielkie łoże,
tak śnić o boże,
poczwara zamknięta poczęła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gość






PostWysłany: Sro Maj 13, 2009 9:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Spowiedź szczera, czyli jak się spowiadali:
Brian: "Nie widzę nic z czego mógłbym się spowiadać"
Seth: <spowiedź nie doszła do skutku albowiem Seth ma wrodzony odruch walenia mieczem świetlnym we wszystko co jest czarne i nosi długi płaszcz>
Brian: "Od czego by tu zacząć...Siedzi ksiądz wygodnie?", "Tak mój synu, zacznij od pierwszego przykazania", "Przejdźmy od razu do rzeczy. No to: "nie zabijaj". Czy liczy się mocne poranienie?"
Vic: <spowiada się z grzechów swoich, wszystkich archontów, towarzyszy i przyjaciół. Potem leży krzyżem na podłodze w ramach pokuty. Bonus nr 1 - Cortez kazał założyć ogrzewanie podłogowe. Bonus nr 2 - spowiada się przed Władcą>
Jessie: "Nie przyznaję się do: podniesienia sobie pokolenia, kłamstw, ucieczek, kradzieży danych, wyłudzania od firm...<długa lista>. To nie ja. A wogóle Vic już się z tego wyspowiadała więc dajcie mi spokój"
Powrót do góry
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Sro Maj 20, 2009 1:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opis MG czyli domki które chodzą.

<dookoła palmy rosną, sporo świateł, domki wykładane porcelanowymi płytkami co i rusz się przesuwają>
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Zniknięcie Justicara Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum