Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Się działo....

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Donoszą z...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Nie Maj 06, 2012 6:14 pm    Temat postu: Się działo.... Odpowiedz z cytatem

<tu Mały Gracz wpisze starter jak go przeprowadzi>
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Wto Maj 08, 2012 4:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A jednak piętro niżej...

Białe miasto, ach Białe Miasto, piękne, wspaniałe, ta oaza spokoju, pełne gwaru, odbłysku ognia i huku wybuchów. Huku wybuchów? Jak to huków wybuchów, ale inni jeszcze nie wiedzą...

Europa oddalona jest o tysiące kilometrów...

Pogrążony w ferowaniu wyroków Justicar Ventrue dostaje tajemniczego esemesa, narazie jest spokojny. Wydaje wyrok leczy gdy czyta, mina się zmienia, coś go martwi. Tajemniczy Szpieg coś mu doniósł.

Czasy obecne....

Wszyscy już wiedzą, Wewnętrzni wydali zlecenie, Lawina rusza. Oto w wielkiej Metropolii, mieście Meridze, Ostatnim przyczółku, padła Camarilla. Sabat opanował miasto. Trwają walki o władze nawet w samym meksyku. Podobno Regentka, zdaniem Madrydczyka zginęła zdradzona przez własnego Paladyna. Ktoś go (templariusza) szuka, podobno nie tylko Sabat. We wszytko wmieszany jest tajemniczy Alvarez, jakiś Profesor, Bardzo Zły Mafiozo i ... a tak Pisacz Esemesów.

Justicariat wyrusza na wojnę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Pią Maj 11, 2012 7:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

,,,albo raczej wojna rusza na justicariat.

Na pewno rusza na niego Sabat na lotnisku. Ci faceci to potrafią zgotować gorrrrrrące powitanie, chociażby z użyciem napalmu.

Ale cóż tam Sabat, mały Sabat, skoro w okolicy czai się jeszcze... COŚ.
Coś co ma aurę i kracze, i tyle o nim wiadomo. Poza tym że pogonił za tym Kotecek, ale czy wróci kto wie.

Ah, jeszcze zmory czekające na wizytę pana Justicara.

I ile w świetle takich wydarzeń znaczy drobny konflikt między panią porucznik a panem justicarem-generałem- konflikt na tle kto tu rządzi.

Tyle co nic...

Zaś rozgrywka dopiero się zaczyna...

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 7:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z małej chmury wielki deszcz, zaś z konfliktu zrobiła się wielka burza z piorunami, grzmotami, Burzą i Jankiem na pokładzie.
Trudno oszacować czy skończy się ona huraganem, jednak wiele dołków zostało wymytych i wiele gówien już pływa.

Żeby zaś nie było nudno, to do listy wieści dołącza kilka kolejnych, jak choćby Cyganie w mieście. I Ravnosi. I zaginione samobieżne szczątki meridzkiej Camarilli.
"Jose, nie jesteś moim Synem, ale odnalazłem twoją Rodzinę i możesz być szczęśliwy!"

Snajperka, czyli jedno z pływających gówien przeznaczonych dla justicara jako środek wyprawienia na tamten świat.
Nikt nie wie, nikt nie pamięta kto ją zrobił, ale ważniejsze jest na czyje zlecenie i kto zapłacił. Justicar obstawia że ten ktoś ma coś wspólnego z Polską...

Po Regentce ślad zaginął i nawet wyprawa Victorii ze starszym panem nie okazała się dość owocna.
Albo się jeszcze okaże.
Za 9 miesiecy na przykład.
Ale wtedy na chrzestną idzie Melinda. O ile znajdą ją "żywą".
I Xavier Castenada na ojca- o ile wcześniej jego własny Ojciec nie wyrwie mu czegoś za zaginięcie.


Pojmani Sabatnicy okazali się mało przydatni. Pewnie to Malkavianie, bo jeden tylko wrzeszczy o wariacie z wiertarką.
Jaką wiertarką do licha?
Ktoś widział wiertarkę?


Kłótnie się przeciągają, Cortezy tarzają, inni się ssają po kątach, zaś bazy Technokratów pustoszeją z ciekawych informacji o terrorystach.

Pora wziąc się do pracy...

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Pon Cze 11, 2012 7:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1. Cortezowie się kłócą.
Nic nowego, choć skala zjawiska się znacznie nasila, a większość winy za to ponosi Justicar.
Zaczyna się działanie na dwa obozy.


2. Obóz Cortez- archonci- karna rusza na zwiedzanie meridzkich kanałów, czyli polowanie na wampira który tam się ponoć szwęda.
Co ciekawe, na wampira poluje też NWO, a spotkanie obu drużyn wydaje się być nieuniknionym.
na szczęscie dzięki pomocy Storma sprawa kończy się pomyślnie- Cortez znajduje wampira- jak się okazuje byłego szeryfa z Camarilli- oraz ewakuuje się z nim z kanałów.
jego ludzie natomiast ewakuują trzech Noksów od Orsiniego.
Jeden problem rozwiązany.

3. Victoria "zaprzyjaźnia się" z pojmanym sabatem. Dowiaduje się o enigmatycznym pochodzeniu i zachowaniu Arcybiskupa Meridy, a także dzięki wypitej od sabatników krwi namierza go na statku w drodze do Europy.

4. Jednocześnie Victoria namiętnie wymienia informacje z innymi sabatnikami typu Kardynałowie.

5. Znajduje także Regentkę- całą i zdrową.
W tej misji pomagają jej Ocelotl oraz Alvarez.
Od Melindy dowiaduje się, że problemy z Sabatem na kontynencie wynikają z buntu Serafina z Czarnej Ręki.
Panie zawierają układ.

6. Cortez jest bardzo zły że wojny nie będzie i pastwi się psychicznie nad żoną.
Konflikt się nasila.
Victoria postanawia wyjechać do Francisca de Polonii.

7. Odnośnie tej sprawy kontaktuje się wcześniej z generałem Grantem i wyjaśnia sobie z nim kilka spraw, jednocześnie podejmując się namierzenia Nephandusa mieszkającego w domu Kardynała.

8. Cortezowi coś się w głowie przestawia i się uspokaja, ale nagła zmiana nie przerywa planów Victorii, która wraz z Eleną wyrusza do NY.


Tylko co właściwie w tym czasie robiła Elena i Maureen?
Oto jest pytanie.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Vorg
Archont


Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 180

PostWysłany: Sro Sie 01, 2012 1:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

MG przyznaje sobie 10 Niesprawiedliwych i Powergamingowych pedeków za napisanie streszczenia, mino ze juz wszystkiego nie pamięta, każdy kto się dopisze, lub go poprawi dostanie pedeka.



Entuzjastyczny, Utrudniający Rzemiosło Obyczaj archontów trwa. Kryzys Cortezjański się pogłębia. Elena i Victoria wyruszają do wielkiego jabłka z misja specjalną. Maureen zajmuje się wyłącznie wychodzeniem za mąż, i w wolnych chwilach doradztwem taktycznym. Plotka głosi że, Storm z Jezusem wyciągają bóg wie dokąd Iana, ale on woli żółwie. Profesor usiłuje pisać w tych warunkach książkę, a wrogowie tłuka się między sobą. Podobno jeden ma już dwa kocyki. A wieść gminna niesie wśród pospolitego sabatu że archonci nie potrafią grać w nogę.

"...Wybrane kolejne wątki.."

1. ukryty związek lesbijski, czyli Elena i Victoria.

Dojazd do gnijącego w oparach korupcji jabłka był dość spokojny, sam wspaniały dygnitarz kościelny wybrał się na lotnisko w towarzystwie swojej siły korumpującej. Zabrał obie agentki do siebie, pogawędził chwile i udał się na rytuał zacieśniania więzów. Pierwsze kilkanaście godzin minęło spokojnie na kupowaniu butów z czerwonymi podeszwami, krótkich rozmowach, śmiechach, przeszkadzaniu sile korupcyjnej w podboju kosmosu i piciu z kociołka Gumowatego, Lepkiego, Uniwersalnego, Toksycznego, Ówarzonego Wywaru, który wyglądał jakby go młody, niedoświadczony tremere przygotował i dostał od Mistrza Eliksirów, Carterusa Craiga, wielkie T.
W wyniku spożywania przeterminowanego eliksiru Victoria zyskała nadmoce. Jednak sielanka nie trwała długo. Nudzącej się z braku zainteresowania kochanka Victorii i drugiej agentce ukrytej pod operacyjnym pseudonimem "Ghul"(przekonanej o opętańczej sile przeterminowanego wywaru) zaczęły przychodzić do głowy dziwne mroczne fantazje na temat porwań samochodów, czy wychodzenie na słonce. Drugą z tych jakże ekstremalnych przygód zaczęły realizować, lecz zostały powstrzymane przez Hulka z oddziałem wsparcia, jak również przez wschodzące słonce. W wyniku tych wszystkich operacji Agentka "Ghul" postanowiła oznajmić Wszystkim Świętym że Victoria jest opętana i trzeba ruszyć na odsiecz. W wyniku dalszych komplikacji Victoria ewakuowała się oknem w samej koszuli nocnej, a Agentka Ghul również opuściła strefę zagrożenia.
Victoria jednak pomna zadania skontaktowała się z agentem Prawych, Ortodoksyjnych Minimalnie Irytujących Ogół Towarzyszy, który skontaktował ją z komórką zwaną Zramolała – Anarchistyczna –Komórka – Obalająca - Nephandi i jednym z jej przywódców Prezydentem. Na wyniki tych działań, patrz wątek następny.

2. Zjazd Starych Pryków, czyli panowie generałowie się bawią.

W wyniku działań operacyjnych agentów (poinformowanie generałów i wyprowadzenie Polonii). Zjednoczone siły Generała Komornika i Generała Buraka, podstępnie wprowadzają w życie plan: Archoncko-Renegacka, Minimalna, Absolutnie Genialna, Eksterminacja Dążąca Do Odizolowania Nephandi, Albowiem Pomiocki Obóz Karno-Archoncki Lubiący Improwizacje, Psa Sabatu Anhiniluje. Niestety niektóre założenia planu z przyczyn działań agentury nie zostały zrealizowane, jednak cel główny został osiągnięty. Generał Burak zaszył się pod swoim kamieniem, a generał Komornik wrócił do Meridy, zabierając ze sobą jeńców którzy przeżyli dożynki.


3. Misja: Zrobić Porządek, czyli czynności administracyjne.
Po powrocie z tajnej misji rozpoczęto czynność administracyjne, konflikt cortezjanski trwał dalej, archonci robili dożynki tym razem w Białym Mieście, Maureen doznawała by palpitacji serca, gdyby je miała, na wieść o tym że nie może kupić kreacji. Generał Komornik strzelił focha, Generał Burak stwierdził że się wprosi, jak to on. Przygotowania do ślubu szły pełną parą niczym ekscytujący wyścig ślimaków.
W śród zdobycznego sabatu był też znany nam już z pierwszego wątku Hulk, nudził się, a siedzenie bezczynie było gorsze od rozciągania kołem. Wyzwał więc generała Komornika na pojedynek, świat stał się ciekawszy zyskał wolność braci, lecz został etatowa niańką, co nie przypadło mu do gustu.

4. Starzy znajomi.
Główny złoczyńca został złapany i wszytko wydawało się że Będzie dobrze, miło i spokojnie, że to już koniec, szybki proces i odpoczynek. Ale nie.. Ponieważ pojawił się, Bardzo Opętany Radykalny Infernalista Sabatu. Odbił głównego złego, i uciekł za żelazna kurtynę...

* konkurs znajdź słowa premiowane, a otrzymasz pedeka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Nie Gru 30, 2012 12:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tyle ile pamiętam, ale wypada aby ktoś to zakończył...

1. Ekipa z Segovii pod dowództwem Hernanda rusza w pogoń za sprawcą zamieszania w Meridzie. Hernando zostaje na samym początku akcji ranny i w dosyć ciężkim stanie trafia do Alcazar- pozostała część grupy kontynuuje pogoń.
Wkrótce dołącza do nich oddział Corteza.

2.Trop prowadzi do coraz większej liczby osób, w tym infernalisty oraz pewnej panienki o dosyć lekkich obyczajach.
Aby nie było zbyt prosto źli dzielą się na poszczególne grupy- Borys sobie, a infernalista, panienka oraz meridczyk- sobie.
Oddział archoncki się rozdziela.

3. Cortez wraz z najbliższymi podejmuje się podróży słynnym Orient Expressem- niestety podróż nie bardzo przypomina to z czym może się kojarzyć- chyba, że ktoś lubi porno na żywo oraz wiszenie w cieniu nad czyjąś głową.
I pomyśleć, że miał to być synonim luksusu...
Podróż do Jekaterynburga przebiega bez większych zakłóceń.

Podejrzani zostają pojmani dopiero po dotarciu na miejsce docelowego pobytu.
Niestety, na skutek zbyt powolnego i ostrożnego pościgu sam Borys- używając Muzyki Cienia- urywa się pogoni i znika jak kamień w wodę.

4. W międzyczasie wśród złapanych jeńców Victoria odnajduje Tremere Antitribu i nawiązuje z nim kontakt.
Okazuje się, że Tremere już do jakiegoś czasu przebywa w Rosji i jest całkiem nieźle poinformowany.

Na jaw wychodzi powód dla którego Borys pomagał meridczykowi- meridczyk jest jego Bratem ze sfory, zaś cała akcja w Meridzie zaplanowana była przez żadnego zemsty za "śmierć" Nataszy/Swietłany Borysa.

Ponadto Tremere ujawnia Victorii dane dotyczące współpracy Borysa oraz miejscowego Arcybiskupa z Tremerem przysłanym przez Maximusa.
Zmartwiona Victoria wypuszcza "swojego" TA, wcześniej umawiając się na kontakt oraz współpracę.

Wszyscy wracają na zachód.

5. Pojmany u Polonii Sabatnik który w Meridzie walczył o wolność braci- czyli Bruce Banner- na skutek splotu rożnych wydarzeń oraz ideologicznych przesłanek (wszyscy kochamy BH) zostaje związany do Justicara Corteza, a ponadto podejmuje się pracy na stanowisku archonta.

Polonia szaleje z wściekłości i już knuje jakby tutaj odzyskać zgubę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> SAGA: Donoszą z... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Szybka odpowiedź
Użytkownik:
Wynik działania: 3+1 =


 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum