Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Osoby

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> JUSTICARIAT
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 3:46 pm    Temat postu: Osoby Odpowiedz z cytatem

Czyli kto tu rządzi i z kogo składa się ta banda.
_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 3:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

GABRIELL CORTEZ


Imię i Nazwisko: / Znany jako: Gabriell Cortez
Płeć: mężczyzna
Wiek: ok. 40lat
Rasa: Wampir
Zawód: Justicar, Generał, Wielki Przedwieczny
Znaki szczególne: W przeciwieństwie do Victorii stale nosi obrączkę.


WYGLĄD:
Swego czasu wyglądał identycznie jak Antonio Banderas (to nie był przypadek). Tymczasem Tonio się postarzał, a on wciąż nie.
Nadal nosi długie włosy i ma jaskrawo zielone oczy.

Co do stroju stawia na praktyczność: dobrze skrojony garnitur na salony i dużo wygodniejsze skóry na pole walki.
Niemal nigdy nie rozstaje się z bronią i telefonem.
Świetnie zaadaptował się do XXI wieku, nie widać w jego stroju żadnego anachronizmu.



ZACHOWANIE:


Nieprzewidywalne, ale zawsze przez samego zainteresowanego przemyślane.

Cortez stosuje się tylko i wyłącznie do własnego systemu wartości i kodeksu; jest oporny na wpływy innych i zacięty w bronieniu własnego stanowiska.
Nie daje sobą manipulować, ale i nie mówi wszystkiego co widzi i myśli.
Nauczył się po całych wiekach niezależności omawiać niektóre kwestie i przyjmować rady od wybranych osób (bardzo wybranych).

Wobec "swoich ludzi" potrafi być troskliwy, ciepły, ale jednocześnie zdecydowany i nieugięty. Nie bardzo da mu się wejść na głowę, chociaż może się zdarzyć, że komuś z uprzejmości ustąpi.
Odkąd dorobił się jednostki śmiertelników (co z tego że są magami, żywe jest żywe!) stał się bardziej wyczulony na kwestie bezpieczeństwa i potrzeb innych.

Na zewnątrz prezentuje się jako doskonały dowódca: rozważny, wyrozumiały, ale przerażający.
Nie wybacza łatwo,nie daje się przebłagać tym których uważa za winnych i potrafi zabić z uśmiechem na ustach.
Honoruje jednak prawdziwa skruchę i chęć poprawy.
Podczas wydawania i wykonywania wyroków- zimny i niedostępny. Nie wyda jednak wyroku, którego nie jest 100% pewien.

Sprawiedliwość jest jego mocną stroną. Nieprzekupny, nie do zastraszania i głuchy na postulaty "Wewnętrznego Kółka Gospodyń Wiejskich". Właściwie Kółko od dłuższego czasu to on ma... głęboko.

Równie dobry wojownik jak i myśliciel. Odważny, brawurowy, ale nigdy głupi.
Osobiście dowodzi największymi operacjami Camarilli a bywa także że i Ludu- najczęściej idąc tam, gdzie inni boją się podążyć.
Jego ludzie są w niego ślepo zapatrzeni: zarówno z podziwem, szacunkiem jak i strachem.



PLOTKI:


W zależności od tego kto plotkuje- jest tego całkiem sporo.

Camarilla:
- teoretycznie tytułowany jest Justicarem, chociaż wygląda jakby stał powyżej normalnej egzekutorskiej hierarchii.
Wnikliwemu obserwatorowi mogłoby się wydawać, jakoby zajmował jakieś bliżej niesprecyzowane stanowisko pomiędzy Egzekutorami a Wewnętrznym Kręgiem.
- podobno zakładał Camarillę i ma duży posłuch w Wewnętrznym Kręgu.
- podobno steruje Wewnętrznym Kręgiem.
- możliwe, że obie powyższe teorie są błędne i Cortez jest tylko pozerem z megalomanem, i wcale nie ma żadnego znaczenia w organizacji.
- nikt nie wie kim był zanim włączył się w proces powstawania Camarilli. Jego przeszłość jest jak biała karta.
- chodzą słuchy, że o Przeistoczenie Victorii konkurował z kimś z Rady Siedmiu (prawdopodobnie Goratrixem), co doprowadziło do zaognienia się stosunków między nimi.
- podobno niedługo po Przeistoczeniu Victoria od niego uciekła i przez wieki nie uznawała go za Ojca.
- podobno zna Taumaturgię albo inną magię krwi, chociaż nie wiadomo jaką.
- ma masę bardzo podejrzanych kontaktów, zarówno pośród żywych, nieżywych jak i tych z piekielnych otchłani.
- istnieje teoria, że zmusił Victorię do ślubu pod karą śmierci, po tym jak wyciągnął ją z łap Wewnętrznego i anulował wyrok na jej głowę, wycofując ją z Czerwonej Listy.
- jest właścicielem min. Mercedes- Benz, ma własny zamek i jest cholernie bogaty.
- nie do końca wiadomo jakiego jest pokolenia.
- zdradził Camarillę i przeszedł do Sabatu
- nie przeszedł a jedynie infiltruje Sabat
- była przeciwko niemu rozprawa przed Wewnętrzny Kręgiem
- nie zgadza się z polityką swojego klanu


Sabat:
- jest Wielkim Przedposzczytowcem
- jest Sabatnikiem
- ssie z Moncadą
- zamierza zostać Regentem
- łączą go stosunki z sir Talleyem
- inkwizycja coś o nim wie ale nawet jak zapytać to nie powie
- był na obronie Madrytu i walczył po stronie Sabatu a archonci byli z nim !
- na Palla Grande też był
- wystawia najlepsze przedstawienia z historii Kainitów
- w ogóle on coś za często bywa u Moncady
- podobno Moncada u niego też
- to on musiał pożreć Lasombrę a nie Gratiano, nikt inny nie mógłby dysponować taką ciemnością
- jest dziwny
- ma w mieście Sabat i każe mu biegać w kółko
- nie lubi Regenta (to pewnie przez te rogi...)

Lud:
- miał swoją książkę do korespondencji z Władcą
- długo się opierał przed zostaniem Ludowcem
- zabraniał swojej żonie zostania Kapłanką pod groźbą rozwodu
- pewnie dlatego ona się zdecydowała aby Kapłanką zostać. Niestety Cortez się z nią nie rozwiódł
- archontom też zabraniał, ale usłyszał w pewnym momencie "mam urlop i mogę być pomiotem w wolnym czasie !"
- po tym incydencie pomiociki mu się rozmnożyły w jednostce
- zawdzięcza życie Stillwaterowi
- zawdzięcza życie Władcy
- kombinuje coś z Hartem
- regularnie bywa na psychoterapii
- Generałowie COŚ o nim wiedzą. A nawet bardzo dużo COŚów
- w Ludzie znalazł przyjaciół i zaczął się socjalizować
- uwodził Maureen Fairfax
- mają ze Stillwaterem wspólne hobby
- ukradł miecz generałowi Hartowi
- ma coś do Strażnika Ameryki

Powszechnie ( i nieoczywiste):
- pokonał kiedyś w walce nasłanego na niego Assamitę i jeszcze "żywego" w worku zaniósł do najbliższej Kasztelnii. Nie wiadomo jak na zwrot zguby zareagowały Dzieci Haqima- albo nikt woli nie mówić o tym głośno.
- ma bardzo dużo ghuli
- żona przyprawiła mu takie poroże że już się w żadne drzwi nie mieści
- przeżył kilka brawurowych akcji, których przeżyć nie powinien.
- mówią że kilka razy umarł i zmartwychwstał - choć nie przypomina Żyda
- jest niezależnym Noddystą
- jest starszy niż się wydaje
- ma CEL
- jest zazdrosny o rosnącą potęgę żony
- ma domową fabrykę broni
- handluje bronią
- nie handluje tylko oddaje charytatywnie
- zbankrutował ale się nie przyznaje i żyje z pieniędzy żony
- jego lojalność wobec Camarilli jest kwestionowana
- jest infernalistą
- albo przynajmniej nim był
- kumpluje się z demonami
- pozwala żonie mieć kochanków, część nawet częstuje wódką

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."


Ostatnio zmieniony przez Ventrue1 dnia Sro Lip 12, 2017 10:31 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Nie Sie 29, 2010 3:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

VICTORIA ESCHE- CORTEZ




Imię i Nazwisko: / Znany jako: Victoria Esche- Cortez, Kapłanka, Wrzód na Dupie
Płeć: Kobieta.
Wiek: W zależności od stroju lub jego braku 22-28lat.
Rasa: Kainitka, ale ciężko to rozpoznać. Najczęściej musi się przyznać.
Zawód: Księżna, Archont, Arcybiskup, Priscus, Kapłanka, w wolnych chwilach psychoterapeuta, lekarz i kucharka. Czasem działacz społeczny, wszak ma własną Fundację. Autorka poczytnych książek. Bywa Justicarem.
Znaki szczególne: Wygląd.

WYGLĄD:
6

Victoria jest wysoka jak na kobietę swojej epoki- w butach na obcasie mierzy całe 160cm.
Jej niezbyt imponujący wzrost przyćmiewają jednak liczne inne zalety.
Jest proporcjonalnej, kobiecej budowy, z ładnie zaokrąglonymi biodrami i biustem. Alabastrowa skóra bez żadnych stałych skaz, duże niebieskie oczy, zawsze eleganckie stroje (o ile nie mundur polowy).
Czarne, długie włosy upina zawsze w elegancki kok, nie lubi nosić rozpuszczonych włosów (choć zdarza się jej to do spania).

Charakterystycznym jest dla niej kolor czarny, czasem przełamany srebrem, złotem, fioletem lub burgundem.
Jako Kapłanka posiada białą suknię i kalie.

Z dodatków zawsze posiadanych przy sobie:
Wsuwka ukrywającą aurę.
Nosi także charakterystyczny wisiorek w kształcie celtyckiego krzyża. Nawet jeśli nie ma go na szyi to pewnym jest że znajduje się w kieszeni albo innym strategicznym miejscu.
W ostatnim czasie da się u niej także zauważyć obrączkę którą do tej pory tak namiętnie zdejmowała.

Ma zaletę ludzkie jedzenie i ludzki wygląd, a do tego bardzo wysokie człowieczeństwo, skutkiem czego ciężko jest ja posądzić o bycie wampirem.


ZACHOWANIE:


Victoria standardowo jest niesamowicie uczynną i przyjazną osobą. Przygarnia i sponsoruje dzieci, babcie i małe zwierzątka- i to niemal dosłownie.
Jest właścicielką nierentownego schroniska dla zwierząt (bo chcieli je zlikwidować i uśpić zwierzaki) oraz dosponsorowuje min. obiady i paczki dla dzieci z biednych rodzin. Lokalną komendę policji także.
Nie zdarzyło się, by odmówiła pomocy komuś, kto jej pilnie potrzebuje. Często użycza swego Elizjum jako miejsca noclegowego. Chyba że ktoś jest z tej drugiej opcji to schronienie komunalne w mieście też oczywiście posiada.

W razie potrzeby operuje i leczy wszelkich denatów jacy jej się trafią- znajomych albo i nie.

Lubi się dokształcać, ciągle czegoś się uczy, o coś pyta, jest wiecznie zabiegana i zajęta. Wraz ze wzrostem ilości zajęć i pozycji ilość wolnego czasu skurczyła się u niej do zatrważająco niskiego poziomu.

Kocha postęp technologiczny i nowinki techniczne, które niejednokrotnie stara się zastosować we własnym domu.

Główną jej wadą jest kapryśność i huśtawka emocjonalna, jeśli tak można nazwać objawy zaburzenia psychicznego którego dorobiła się przez pobyt w Sabacie.
Okazyjnie łapie ciężkie depresje i wtedy bywa dość męcząca.
Sporo w sprawach jej głowy pomógł Carlos Martinez- odkąd jest z Ludem przestała podejmować próby samobójcze, a ma ich kilka na koncie.

Victoria posiada jednak jeszcze drugą twarz, dużo mroczniejszą niż tą którą stara się trzymać na wierzchu.
Jej druga strona (choć rzadko uwalniana na wolność) jest mniej wyrozumiała, za to bardziej butna, bezczelna, jednakże paradoksalnie bardziej rozumna i rozważna.
Jest to obraz doskonałego Starszego Tremere, obraz wzięty od jej własnego nauczyciela.
Wyniosłość, żądza wiedzy i bardzo zmniejszona doza tolerancji to wtedy standard.
Zdecydowanie lepiej jest jej się wtedy nie sprzeciwiać, bo potrafi posunąć się do przemocy.

Prawda jest także, że Victoria jest nieliczną posiadaczką podwójnego systemu moralnego- potrafi posługiwać się zarówno Czlowieczeństwem jak i wyuczoną od Polonii i zaadaptowaną na swoją potrzebę- Ścieżką Mocy i Wewnętrznego Głosu.



PLOTKI:


Victoria jest bardzo medialna zatem mówią o niej we wszelkich możliwych grupach, a na spis plotek brało by ryzy papieru. Najpopularniejsze to:

- jest człowiekiem
- jest Sabatniczką (jest)
- jest pomiotem (właściwe określenie- jest w Ludzie)
- były na nią ogłoszone Krwawe Łowy, zdjęte ostatecznie przez Wewnętrzny Krąg
- stoi na bakier z polityką Camarilli, potrafi nie zgadzać się z jej zasadami (oczywiście)
- ssała z Moncadą zanim przyłączyła się do Sabatu i to on na nią wpłynął
- potrafi się nie zgadzać z decyzjami Regenta i publicznie rzucać mu to w twarz (oooo taaaaak, wszak jest Lojalistą !!)
- jest kochanką Regenta Sabatu (to dlatego się z nim kłoci)
- dostała pozycję za łóżko
- pojedynkowała się z Vykosem tylko dlatego żeby nie zabił jej kochanka
- okrada braci z Sabatu
- ma jakieś stosunki z Inkwizytorem, nikt nie wie jak głębokie
- Rada Siedmiu chce jej śmierci
- Była uczennicą Goratrixa
- jest obecnie Głową Domu Goratrix (właściwie to Głową Domu Zwycięstwa)
- zna Taumaturgie i jest w niej biegła
- ma własną chantry i 45 rozbójników
- ma Drugiego Męża
- ma stado kochanków (mąż się już z porożem w futrynę nie mieści)
- uprawiała z Kurtem sex gdy mąż siedział w drugim pokoju
- uprawiała też sex z Polonią, Stillwaterem, Martinezem, Khalidem Idrisem, tym panem co Ma....wiadomo co, podobno Stroma też nie oszczędziła bo lubi koty
- a teraz sypia z Jayem Dunriderem, za co jej mąż jeszcze mu płaci
- nawet Pan zwrócił ku niej swoje oblicze
- utrzymuje bliskie stosunki z jakimś starym Profesorem i pewnie dlatego nie wyrzucili jej z uczelni choć studiowała 7lat
- kocha tylko jednego mężczyznę i nie jest to Cortez
- podejrzanie często bywa na Bliskim Wschodzie. Jak nic chodzi o seksturystykę bo jej mąż jest już stary i mu nie staje.
- znała się osobiście z Władcą na długo zanim ten objawił się w jej domu
- jest Apostołem i chodzi po domach z biblią. Może to Świadek Jehowy?
- ma własny Zakon. Z pewnością to jakaś nawiedzona sekta bo nawet Assamici widzieli jak klęczą i się modlą.
- podobno wskrzesza gołębie. Tak mówił Quentin. Tyle że Quentin mógł być naćpany.






_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."


Ostatnio zmieniony przez Ventrue1 dnia Sro Lip 12, 2017 10:30 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
NelevanVerstraetten
Dziecko


Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 15

PostWysłany: Sro Wrz 01, 2010 9:32 am    Temat postu: Jessie Wilms aka Kolonista aka Jessie NIEEEE Odpowiedz z cytatem

"Nie wolno mi? TO PATRZ"
"Ale ja niechcący"
"Jestem...specjalistą od zabezpieczeń...tylko na odwrót"

Historia Jessiego jest krótka ale burzliwa. W wielu 26 lat (jak twierdzi - już od paru lat ma 26 lat) zachciało mu się drogiego skutera żeby zaszpanować przed dziewczyną. Nie miał jednak kasy, bo całą już przepił, a regularna praca była nie dla niego. Dlatego gdy zgłosił się do niego nieprzyjemny jegomość z ofertą pracy typu: "jakaś robótka raz na jakiś czas i lekcje od podstaw 50 euro za godzinę" to Jessie zamiast zastanawiać się gdzie jest haczyk pomyślał - nie ważne jaki klient ważne by płacił. Ponieważ jednak robiło się coraz dziwniej to Jessie przestał przychodzić na spotkania. Jak każdy ventrue jednak wie - kasa musi się zwrócić i szast-prast- pan Wilms został wampirem. Ponieważ jednak miał zupełnie inną wizję swojej przyszłości niż jego Ojciec (na przykład nie miał w planach pracowania u niego aż nie zostanie spławiony kanałem) to nawiał robiąc niezłe zamieszanie w rodzinnym mieście.
Uciekł do kraju dzikiego i nieznanego czyli Polski i w poszukiwaniu khem...pracy zaszantażował Justicara Camarilli. Pewnie byłby już Gorgoną gdyby żona justicara się nie zlitowała i nie dała mu pogrzebać w elizyjnych kompach.
Przez lata współpracy Jessie dał się poznać jako wrzód na tyłku, denerwujące coś, chodzący problem, zdrajca Camarilli, ćpun, terrorysta, szantażysta, plotkarz i szpieg. Czyli wszyscy go lubią. Próbował podobno zabić Fairę ale twierdzi, że to Cień, którego złapał bo dotykał puszystego czarnego kłębka czegoś.
Ma na koncie chyba 3 próby przejścia do Sabatu. W tym jedną udaną. (nie pytajcie). Mało co nie został w grupie Moncady, za co mało nie dostał czapy w wyniku głosowania archontów. Z tego samego powodu o mało co nie załamał Vic tak że poszła do wewnętrznego kręgu przyznać się, że jej adoptowane Rosmary's Baby złamało prawo.
Shakował komputer Strażnika korporacji... Sprowadził Sabat do miasta (Sabatniczy braciszek). Nazwał wilkołaka "Dobrym psem". I przeżył. Zadarł z ruską mafią, która czasem jeszcze dostarcza ryby pod dom. Kilkakrotnie zamykano go za posiadanie. Nakręcił taśmy, na których Goratrix przyznaje się do bycia Goratrixem. Ogólnie - to człowiek legenda jeśli chodzi o wpadanie w kłopoty.
Wiele zawdzięcza justocariatowi, bo (między innymi) uwolnili go od problemu bycia zbiegłym dzieckiem (zabranie praw rodzicielskich, adopcja itp.). Stara się odwdzięczyć jak może a nie jego wina, że problemy ciągną się za nim jak smród za wojskiem (o pardon korporacjo).

Plotki:
- Ma 3 dziewczyny naraz
- Żyje w szczęśliwym związku z Cieniem. Tak wiele ich łączy
- Jest gejem, a kto inny lubi drinki z palemką
- Współpracował z al Kaidą. Ale on twierdzi, ze to islamska organizacja charytatywna. Za to Cień twierdzi, że robił to dlatego, że patrz punkt wyżej.
- Boi się tylko swojej mamy (śmiertelnej)
- Boi się wszystkiego
- Nick mu wyjątkowy zapowiedział prezent na święta
- Wynajął zabójcę swojego ojca.
- Dostał od pani Cortez list intencyjny do Sabatu nowojorskiego razem z fantastycznymi referencjami
- Kiedyś za karę dostał kota
- Miał więzy krwi do Craiga. W zamian za prochy
- Jest taki towarzyski, że nawet dresy go nie biją (bo im się nie chce marnować czasu)
- Nie ma szczęścia do ognia.


Wygląd: Lepiej nie mówić. Ale pozwala się zastanowić, czy historia o 26 latach nie jest zmyślona.

_________________
K?amstwo to najwi?ksza przyjemno??, której mo?e dozna? dziewczyna nie zdejmuj?c ubrania.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Sro Wrz 01, 2010 10:27 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprostowanie- ona się PRZYZNAŁA telefonicznie Wewnętrznemu Kółku. Sama i po dobroci...
I zgłosiła chęć poddania się karze.

Nie uśmiercili jej i po raz pierwszy Kółko wykazało wielką dozę tolerancji,za to dość ostro wypowiadając się w kwestii pana Wilmsa.

A myślisz,że za co sankcje były dla młodego?

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Nie Wrz 12, 2010 7:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


HERNANDO

Imię i Nazwisko: / Znany jako: Hernando
Płeć: mężczyzna
Wiek: ok. 30-35lat
Rasa: Wampir / Ventrue
Zawód: specjalista ds. zarządzania justicariatem
Pozycja: archont


Niewiele wiadomo o tym Ventrue - pojawił się w justicariacie znikąd na początku XX wieku.
Towarzyszył mu Cortez oraz jeden ze starych, zaufanych archontów Justicara- Pedro Castillo, który podał się za ojca mężczyzny przedstawionego jako Hernando.
Mężczyzny, który wykazywał bardziej słowiański typ urody i mającego mniej więcej takie pojęcie o języku hiszpańskim, jakie ma ślepiec o kolorach.

Nowy Ventrue szybko zadomowił się wśród reszty, ale nie chciał mówić o swojej przeszłości.

Okazał się być bardzo zdolnym informatykiem, zarządcą oraz dyplomatą i po śmierci swego Ojca- pomimo młodego wieku własnego- stał się głównym zarządcą Alcazaru i jego spraw.

Funkcje tą pełni do teraz.
Mimo, że potrafi też walczyć...


PLOTKI:

- nie jest Ventrue
- jego Ojcem nie jest Pedro
- jego Ojcem jest Cortez
- pochodzi z Rosji
- był członkiem Sabatu
- był mafiozo
- nie, on tylko był podrzędnym człowiekiem mafii rosyjskiej
- nienawidzi tej mafii
- dzięki niemu Cortez ma spore kontakty w Rosji
- jest samotnikiem i unika ludzi
- to ludzie unikają jego
- miał kiedyś żonę i córkę
- Cortez znał go jako człowieka
- nienawidzi Sabatu
- jest genialnym informatykiem i hakerem, ale się ukrywa
- coś go łączy z Orsinimi.
- nie lubi Jessiego
- uratował Victorię
- jest nieprzekupny i bardzo oddany Cortezowi
- główny mediator małżeńskich sporów u Cortezów
- Victoria się go boi

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"


Ostatnio zmieniony przez Gabriell Cortez dnia Nie Wrz 12, 2010 7:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Nie Wrz 12, 2010 7:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem



SANTIAGO

Imię i Nazwisko: / Znany jako: Santiago
Płeć: mężczyzna
Wiek: ok. 35lat
Rasa: Wampir / Brujah
Zawód: główny dowódca operacyjny po Cortezie. Ponoć
Pozycja: archont


Bardzo ciekawa osobistość i do niedawna równie tajemnicza co Hernando.

Teraz jednak kilka osób które miały okazję uczestniczyć w akcji odbijania go z łap Sabatu i szukania Justicara- dowiedziało się o Santiago znacznie więcej.
Stąd niektórzy są w stanie zweryfikować prawdziwość pewnych plotek.

Ogólnie rzecz biorąc Santiago to chodząca impreza i wzór Hiszpana- głośny, namiętny, rozrywkowy, skłonny do używania pięści i z niesłychaną słabością do pięknych kobiet- w tym justicarskiej połowicy którą po pijaku uparcie podrywa.

Dobry wojownik i niezły taktyk, a jednocześnie znaczące źródło plotek- co rzadko jest wykorzystywane.
Jest drugim po Cortezie dowódcą archontów- szef czasem zleca mu niezależne akcje.

Dusza towarzystwa i pierwszy, który idzie poznać obcych.


PLOTKI:

- należał do Sabatu i nazywał się Pablo Mendoza
- był śmiertelnym bratem Joao Mendozy- infernalisty próbującego zabić Moncadę i Corteza
- nienawidzi Sabatu
- walczył z Cortezem na śmierć i życie i przegrał
- musi mu służyć
- sypia z Victorią w tajemnicy przed wszystkimi
- sypia z Deborą- i nie zachowuje tajemnicy
- a nawet zna wiele jej tajemnic
- spotyka się z Sabatem
- jest łącznikiem między justicarem a Kardynałem Moncadą
- nieomal rozpuszczono go w kwasie
- nie ma poważania w Camarilli
- robi najlepsze imprezy w Hiszpanii
- jest pomiotem
- pozer, kłamca i Casanova
- szpieg
- Cortez ma do niego słabość i zaufanie
- ma więzy krwi do Corteza
- zna prawdę o Hernando

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jessie
Gość





PostWysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:58 am    Temat postu: Słowo prawdy o Hernandzie Odpowiedz z cytatem

Panowie - to jest wredny szpieg, wyleniały, tłusty szczur i donosiciel. Zupełnie nie ma nosa do ludzi i ja dobrze wiem kto kiedyś głosował "za". Skądś się ten stosunek pół na pół wziął.
Myśli, ze jest cool ale .... ja z nim pić nie będę.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon Wrz 13, 2010 6:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Te plotki o Jessiem bym uzupełnił... Dlaczego? Bo PODOBNO jakiś Tzimisce dzielił się z nim morfiną ze swoich prywatnych zbiorów...






PS: sorry, sorry... no nie mogłem się powstrzymać Rolling Eyes
Powrót do góry
Sirith
Dziecko


Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 14

PostWysłany: Wto Wrz 14, 2010 1:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A gdzie u Hernando plota "wyjade się dziwnie mocno lubić z Deb"? Razz
U Santiago podoba mi się połączenie 3 plotek:
- sypia z Deborą- i nie zachowuje tajemnicy
- a nawet zna wiele jej tajemnic
- jest pomiotem Very Happy
A jeszcze plotkarstwo... Po prostu miód.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gabriell Cortez
Archont


Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 155
Skąd: Z Camarilli... podobno

PostWysłany: Sro Paź 18, 2017 4:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem


Imię: Hernando Torres (Sergiej Leviczew)
Wiek: 30-35lat / ok. 120
Rasa: Wampir / Ventrue
Zawód: specjalista ds. zarządzania justicariatem
Pozycja: archont (generał brygady)



Imię: Santiago Castenada (Pablo Mendoza)
Wiek: ok. 35lat/ ok.100-110
Rasa: Wampir / Brujah
Zawód: główny dowódca operacyjny po Cortezie
Pozycja: archont (generał brygady)



Imię: Adam School
Wiek: 35-40 / 140
Rasa: Wampir / Brujah
Zawód: śledczy / wolny strzelec
Pozycja: archont (major)



Imię: John Saint
Wiek: 40-45 / ok. 400
Rasa: Wampir / Ventrue (niegdyś antitribu)
Zawód: oczy, uszy, zwiad
Pozycja: archont (generał brygady/ oficjalnie pułkownik)



Imię: David Abrams
Wiek: 30 / 70
Rasa: Wampir / Tzimisce, oficjalnie Brujah
Zawód: żołnierz
Pozycja: archont (porucznik)



Imię: Jose Romero
Wiek: 35/ 220
Rasa: Wampir / Lasombra, oficjalnie Gangrel
Zawód: żołnierz/ zwiad
Pozycja: archont (porucznik)



Imię:Pedro Morales
Wiek: 28 / 45
Rasa: Wampir / Brujah
Zawód: śledczy w trakcie nauki / kryptograf
Pozycja: świeży archont (szeregowy)



Imię: Jose Sanchez
Wiek: 28 / 36
Rasa: Wampir / Ravnos, oficjalnie Brujah
Zawód: sprawiacz problemów, obecnie specjalista od spraw kłopotliwych
Pozycja: archont (porucznik)



Imię: Juan Gonzales
Wiek: 37 / 136
Rasa: Wampir / Ravnos, oficjalnie Brujah
Zawód: żołnierz / saper/ Ojciec Jose Sancheza
Pozycja: archont (porucznik)



Imię: Miguel Montoya
Wiek: 32 / 85
Rasa: Wampir / Gangrel
Zawód: żołnierz
Pozycja: archont (porucznik)



Imię: Luis Moreno
Wiek: 40-45 / 110
Rasa: Wampir / Brujah
Zawód: żołnierz /spec od zabezpieczeń/ ojciec Pedra Moralesa
Pozycja: archont (kapitan)



Imię: Marco Carvezzo
Wiek: 40 / 194
Rasa: Wampir / Gangrel
Zawód: żołnierz / siła ogniowa
Pozycja: archont (major)



Imię: Robert Leszczyński
Wiek: 30/38
Rasa: Wampir/ Brujah (był Antitribu)
Zawód: były glina/ wtyczka do Sabatu
Pozycja: archont (szeregowy)


Pozostali:

Imię: Victoria Esche
Wiek: dobija 1000
Rasa: Wampir / Ventrue
Zawód: Kapłanka/ Głowa Domu
Pozycja: archont (major)


Imię; Seth Crow
Wiek: 33
Rasa: Mag/ ??
Zawód: darth sith
Pozycja: archont (major)


Imię: Anthony Ferrara/ Tony Irons
Wiek: sporo
Rasa: Wampir/ Ventrue Antitribu
Zawód: Kardynał Stanów Zjadnoczonych/ wtyczka
Pozycja: archont (niezalezny)



Imię: Brian Dagger
Wiek: z 30
Rasa: Mag/ Eutanatos
Zawód: ??
Pozycja: archont (pułkownik)


Imię: Jaycob Dunridder
Wiek: 25 wciąż ?
Rasa: Mag/ Wirtualny Adept
Zawód: władca cieni
Pozycja: archont (major)


Imię: Bruce Banner
Wiek: 99 (wygląda na 30)
Rasa: Wampir/ Ventrue (niegdyś AT)
Zawód: strateg i baza danych
Pozycja: archont (pułkownik)


Imię: Craig Carter
Wiek: niewiele (wygląda na 30)
Rasa: Wampir/ Tremere (niegdyś AT)
Zawód: Progenitor, lekarz, nauczyciel
Pozycja: archont (porucznik)

_________________
"I'm the Justicar of the Camarilla; you have violated my laws"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> JUSTICARIAT Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum