Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna ventrue1.forumoteka.pl
Wampir:Maskarada i cross
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Elizyjne wydarzenia ogólne
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> WYDARZENIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Sob Cze 25, 2011 12:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1. Po dwóch dniach przerwy państwo Cortez wraz z 3pomiotów poprzez otwarte przy Elizjum przejście przedostają się do tymczasowej bazy Stillwatera, znajdującej się na jakiejś bliżej wówczas nieokreślonej wyspie.

Na miejscu wita ich sam Generał i poleca rozgoszczenie się w obozie.

Na skutek tego małżeństwo państwa Cortez przeżywa publiczny kryzys sypialno- namiotowy ( a mówiła żona że namiot zawsze trzeba brać) zakończony ostrym starciem o śpiwór, który ostatecznie przejmuje Cortez i chowa się z nim u archontów.

Vic szuka zaczepki.

2. Stillwater zabiera Corteza na jakiś spacerek, zaś reszta grupy archoncko-karnej zaczyna planowanie działań treningowo- wojennych.

Ostatecznie ludzie dzielą się poprzez losowanie (prowadzi je Vic) na 2 grupy które będą ze sobą konkurowały.

Vic bliżej poznaje Scotta oraz coś po cichutku knuje z Maureen która trafia do jej grupy. U przeciwnika ląduje min. Brown oraz Santiago, co nie wróży najlepiej drużynie Kapłanki.

Zaczynają się przemieszczenia i przygotowania do akcji.

3. Nagły telefon do generała Stillwatera znacząco weryfikuje plany grupy- Stillwater wraz z częścią oddziału musi wspomóc walki w Japonii gdzie wskutek kolejnego trzęsienia pojawiło się jeszcze więcej demonów niż dotychczas.

Solidarność z nim wykazuje Cortez- deklaruje on, że wraz ze swoimi najlepszymi ludźmi pojedzie pomóc w Azji.
Do grupy bojowej pragnie się także podłączyć Victoria, choć dość dobrze zdaje sobie sprawę z tego na ile może być tam użyteczna a na ile kłopotliwa.

Jednocześnie ulubieniec Zakonu po małej konsultacji z Cortezem prosi Victorię aby odprowadziła jego ludzi do bazy w Australii, gdzie będą mogli poczekać na resztę zespołu oraz dobijać pojedyncze demony które wyrwą się z pogromu u skośnookich.
Podobnie Cortez zleca jej przeprowadzenie szkolenia z obsługi nowej broni.
Victoria podejrzanie spokojnie zgadza się na to i nawet sama stwierdza, że nie będzie się przedzierała do Japonii po tym jak odda ludzi pod dowództwo Tannena.

Oddział rozdziela się - Stillwater, Cortez i najlepsi ruszają na odsiecz Torze, zaś Victoria i słabsza część karnej oraz archontów (włącznie z Maureen i osłaniającym ją Stormem) wyrusza w kierunku magycznych bram mających doprowadzić ich do obozu.

Po drodze szykuje się jatka...

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ventrue1
Ten_Którego_Słowo_Jest_Prawem


Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 424

PostWysłany: Sob Cze 25, 2011 1:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

1. Przejście przez kolejne bramy okazuje się - zgodnie z ostrzeżeniem Stillwatera- wcale nie tak prostą i bezpieczną rzeczą jak można by się spodziewać.

Podczas oczekiwania na kolejne przejście grupa zostaje zaatakowana przez wielkiego demona którego wszyscy starają się odeprzeć.

Victoria upiera się przy tym, ze to ona powinna osłaniać wycofującą się grupę, jednak pewien uparty i waleczny pan o miękkim futerku i długim ogonie niweczy jej wzniosłą idee przepychając ją przez dziurę i wchodząc jako ostatni (i wiem co pomyśleliście zwyrole..).

Transfer się dokonuje.

2. Australijski obóz okazuje się być całkiem przyjaznym i gościnnym miejscem dla Kapłanki i jej ludzi- rzecz jasna karniacy nie są już tak entuzjastycznie witani.

Bardzo szybko okazuje się za to, że cortezowa banda ma nie lada zagwozdkę odnośnie tego, z którą grupą w obozie powinno się przebywać, bo i w karnej znajomi, i w zakonie znajomi. Nie mogąc znaleźć mądrzejszego rozwiązania archonci stają się towarzyszami dochodzącymi- codziennie siedzą z kimś innym.


3. Aby nie było wszystkim zbyt nudno w drugim czy trzecim dniu pobytu Victoria organizuje dla swoich ludzi wymarsze na patrole (archonci są wniebowzięci...) oraz szkolenie z użytkowania broni.

I wszystko byłoby fajnie, gdyby o połowie rzeczy nie zapomniała wcześniej powiedzieć Tannenowi- jak choćby o tym, ze oni tam przyjechali do pracy a nie na wakacje.
Sprawę wyjaśniają czas i okoliczności- obchodzi się bez ofiar.


4. W międzyczasie Victoria zapoznaje się ze Strażnikiem Australii i przechodzi szybkie doszkolenie kapłańskie, Pedro zyskuje nadprogramowego ptaka, archonci biją się między sobą a Victoria pokazowo łamie jednemu z nich rękę.

Karni walczą z zakonem, archonci kłócą się o Władcę, kucharz dla Victorii odkłada regularnie porcję drobiu, zaś wracający po jakimś czasie Cortez za nic nie może się połapać co to za dziwna zmowa milczenia obowiązuje wśród jego podwładnych.

5. Kóregoś wieczora Victoria znika na kilka długich godzin, a do obudzonego dużo za późno Corteza przychodzi faks z justicariatu, na którym jest przedruk listu od Wewnętrznego Kręgu.
Listu, w którym Cortez otrzymuje nominację na kolejną kadencję egzekutorską.

Tuż po liście do obozu dociera także Victoria - w garsonce i szpilkach.

Cortez łączy fakty, a potem stara się ze złości zapakować swoją połowicę w skrzyni którą potem planuje głęboko zakopać.

Finał genialnego planu justicara jest taki, że musi on zapłacić kilkaset dolarów za wypożyczoną do zamknięcia Vic skrzynkę, która po zaprezentowaniu przez Vic jej metod perswazji nadaje się wyłącznie na wykałaczki do kuchni.


6. W kilka dni potem połączone siły Zakonu, Karnej oraz archontów gromią grupę demonów która pojawiła się w okolicy obozu, zaś pani Cortez w tym czasie bliżej zapoznaje się ze zmorami i zostaje serdecznie przyjęta do ich wielkiej zmorowej rodziny.

Sielanka nie trwa długo- kapłanka okazuje się czarną owcą i kradnie reszcie rodzinki kryształ-artefakt po czym ucieka do dziedziny.

Cortez i spółka pozbywają się demonów.


Po tych wydarzeniach nadchodzi czas powrotu do domu- dla Victorii jest on naznaczony piętnem opracowania Wielkiego Projektu Socjalnego.

_________________
"Niech Honor bedzie twa tarcza, twoim mieczem, twoim plaszczem: pozwól Ventrue zachowac twarz, a zajdziesz daleko."

"Noc wyostrza zmysly, wzmaga kazde doznanie, ciemnosc porusza i budzi wyobraznie, cisza pokonuje skrupuly..."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ventrue1.forumoteka.pl Strona Główna -> WYDARZENIA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum