Autor Wiadomość
rokow
PostWysłany: Wto Mar 21, 2023 9:12 am    Temat postu:

dyaka
trisawer
PostWysłany: Pią Lip 15, 2022 2:05 pm    Temat postu:

Dziękuję, to cenna informacja.
Goratrix
PostWysłany: Nie Lip 06, 2008 11:21 am    Temat postu:

Cortez, my najczęściej wszystko co robimy to robimy dla tego nędznego świata, tylko nędzny świat nie rozumie naszej idei.

Dzieci.

A miało być tak pięknie...
Gabriell Cortez
PostWysłany: Sro Cze 18, 2008 10:11 am    Temat postu:

"Może odezwę się ja, bo sam jestem dziadkiem.

To prawda, że nasze umiejętności odnośnie Jyhadu i jego prowadzenia są legendarne. Nie bez powodu, bo prawda jest, że tylko najstarsi najlepiej łapią się w tym, o co chodzi w całej tej rozgrywce.

Ponadto to właśnie oni mają największą moc, wpływy i środki, by móc taką wojenkę toczyć.
Im najbardziej zależy na wygranej, bo na końcu może pozostać tylko jeden, czy jak to szło...

Nie można nam jednak zarzucić, że robimy to tylko dla siebie. My to robimy najczęściej dla całego świata, a fakt, że nie zawsze wizja nasza i świata się pokrywa, to już nie nasz problem, a reszty zainteresowanych.


Nie jest również prawda, jakobyśmy byli tak zacofani społecznie i technicznie jak można by nas posądzać.
owszem, wielu moich kuzynów utknęło z mentalnością jeszcze w czasach przed Chrystusem, ale nie wszyscy, a raczej znaczna mniejszość.

Jyhad to wojna wymagająca rozwoju i postępu- jeśli zostaniesz z czymkolwiek w tyle, to przegrasz z kretesem. Nieznajomość zasad nie zwalnia z obowiązku i takie tam mądrości.

Stąd wielu z nas wie całkiem sporo a jeszcze więcej potrafi, tylko niekoniecznie się do tego przyznaje. To, czy matuzalem jest zacofany czy nie to tylko i wyłącznie jego wybór.

Jest wielu wielkich i wspaniałych mędrców w naszych szeregach, którzy pomimo setek lat istnienia świetnie czują się w obecnych czasach. Cret, amr Al-Ashrad, Lambach, Nendir... Długo by można wymieniać a i tak nie wspomni się wszystkich.

Kiedy mówisz o zacofaniu, spójrz choćby na laboratorium takiego najstarszego maga wampirzego, co TERAZ w nim stoi i jakich badań dokonuje.

Jeśli wyjdziesz z tego cało- zrozumiesz"
de Scourge
PostWysłany: Sob Gru 01, 2007 9:47 pm    Temat postu:

Bardzo ciekawy temat do długiej dyskusji i wielu polemik. Ciężko oczywiście w paru zdaniach wszystko napisać ale postaram się w paru punktach wyszczególnić moją wizje na ten temat i zapewne kilka innych. To jest moja pierwsza odpowiedź na tym forum dlatego na początek chciałem coś napisać o tym w co ja gram ze względu na to ze rzuci wam to troszkę światła na to co pisać będę na tym forum.

Wiec ja prowadzę hybrydę dwóch systemów. Na owe połączenie składają się oczywiście stary świat mroku zawężony tylko i wyłącznie do głównych podręczników (Maskarada III edycja, Mroczne Wieki, ewentualnie używam jeszcze podręczników typu „by night”- ale z wielkimi przeróbkami) w połączeniu z nowym Światem Mroku.

Nie toleruje w ogóle starego Maga i Wilkołaka tylko tych z Nowego Świata Mroku czemu i dlaczego napisze w odpowiednim miejscu.

Po pierwsze nie uważam ich za istoty wszechwiedzące i wszechpotężne które żądzą całymi krajami, które maja wpływy na całym świecie itd. W tym wypadku widzę wyższość Requiem i wole stosować te zasady. Jeżeli jest ktoś ciekawy jak to wygląda tam zapraszam do dyskusji.

Co do graczy i postaci tego typu to ja mówię nie. Maksimum dla gracza to 7 pokolenie może jakieś 300- 400 lat na karku nic więcej.
Lareth
PostWysłany: Pon Paź 22, 2007 8:22 pm    Temat postu:

Ano fakt starszy to starszy i tyle:P Czasami mi sie zdaje tylko ze moi gracze zapominają dlatego staram sie im w dosadny sposób pokazać że starszym należy okazać szacunek..
malkav
PostWysłany: Pon Paź 22, 2007 3:32 pm    Temat postu:

Osoby bardzo starych wampirów są u mnie na sesjach traktowane jako prawie wszech wiedzące, i potwornie sprytne istoty. Rzadko się da na nich natknąć, a jeżeli już gracze zechcą skontaktować się z takim, na przykład składając wizytę księciu miasta, czy znajdą jakiegoś starszego klanu. Zwykle takie spotkania są trudne, albo zadziwiająco łatwe. W każdym wypadku postacie graczy wychodzą z nich z przekonaniem że udało im się dużo załatwić, a w rzeczywistości wychodzą bardzo stratni.
Ventrue1
PostWysłany: Pią Paź 12, 2007 4:42 pm    Temat postu: Matuzalem

Inconnu, True Black Hand, Wewnętrzny Krąg, Rada Siedmiu.. Długo by wymieniać. I gdzie by nie spojrzeć, to Matuzalem tu, Matuzalem tam..

Jak wy się na nich zapatrujecie?
Wprowadzacie ich do swoich sesji?
Kim dla was są- NPC, o których tylko wspomina się że istnieje, czy pełnokrwistymi postaciami ? A moze nawet grywacie Matuzalemami ?

Czy zawsze są zacofani technicznie i społecznie?
Wprawdzie Ghule zrobią wszystko za nich (przynajmniej od strony technicznej), ale.. " Jak chcesz by cos było dobrze zrobione, zrób to sam " (tudzież "Umiesz liczyć licz na siebie").
Zresztą, Jyhad wymaga wielkiej sprawności, wymiany informacji, kontaktów, zaś współczesna technika jest na tak wysokim poziomie, że łatwo to zapewnia.

A co ze zmianami społecznymi i psychicznymi?
Na ile Matuzalemowie tolerują (ba napewno sie zaden nie dostosuje) współczesne spoleczeństwo i jego prawa?
Pozostawiają unowocześniony świat samemu sobie czy próbują ingerować, niszcząc zdobycze techniki i licząc na powrót starych dobrych czasów?
Wiele pytań..

A od Matuzalemów żadnych odpowiedzi...


Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group